A gdybyś otworzyła oczy.. Inaczej niż co rano.. Nie od dzwięku gotowanej wody Czy mieszanej herbaty W te nasze poranki Czy byś była szczęśliwa?
Gdyby je otwierało słonce Albo głuchy deszcz bijący w szybe A po mnie został tylko Urwany guzik przy poduszce Czy byś była wtedy szczęśliwa?
Gdy kładac sie noca Do zimniej poscieli Szukajac dlonia moich wlosow Z milosci przyzwyczajen Natrafiajac na chłod Cichej ściany od łózka Nazwiesz to szczesciem?
Rysujac na kartce Moje imię w sercu Od kilku lat tak samo Wypisujesz nagle długopis A w zeszycie juz brakuje stron Co serce Ci każe robić?
Czy to myśmy się skończyli Czy skończył się tylko nasz świat A my gdzieś dalej idziemy Mimo że drogi przed nami brak
' a po mnie tylko został urwany guzik'' podoba mi się najbardziej ten wers czy tez pocerowany sweter z manufaktury na krzyżu mojego dziecka nigdy nie będę hołdowała hipokryzji niechby była ona i po profesurze Bowiem to Bóg jest miłością a mamona jest tylko fałszywym prorokiem w kieszeni faryzeusza , który za przyzwoleniem tłumu szyderczo kpi niczym niedorozwinięty błazen z dekalogu