Menu
Gildia Pióra na Patronite

Oberża Pisarzy, Czyli Tworzymy Własne Opowiadanie.

Inne tematy · Rozmowy, które nie pasują do pozostałych działów.

Podziel się swoimi przemyśleniami

Napisz pierwszy komentarz w tym wątku lub dodaj swój głos do dyskusji.

  • Martini2726

    Martini2726

    W czasie, gdy Wysoki Jegomość rozmyślał na te i temu podobne tematy, towarzystwo zdążyło podreperować swój nastrój różnymi trunkami. Ze sceny zrobili na powrót zwykłą karczmę z miejscem na potańcówki. Aż szkoda, że reżyser przepadł, ponieważ niewątpliwie były to piękne i realistyczne chwile. W tańcu nie ważny jest wiek, czy płeć... Znikają również wszelkie zwady. Także aktorzy oraz ludzie, którzy w międzyczasie do nich dołączyli, wywijali na środku izby jak równi z równymi. Jedynie Jegomość nadal rozmyślał o szlachcianeczce. Natomiast tamta zwabiona głośną muzyką i śmiechem, chyłkiem powróciła do oberży. Już po chwili bez żadnych zahamowań poleczkę z Oberżystą światu prezentuje... :)

    http://www.youtube.com/watch?v=pyfJZvgOwIQ

    Video pyfJZvgOwIQ
  • Martini2726

    Martini2726

    By nie narażać się na karcące i zgorszone spojrzenia, truchcikiem wymknęła się z pomieszczenia. W duchu mając nadzieję, że nikt za nią nie podąży...

    Tymczasem w izbie trwała chwila grozy... Wysoki Jegomość nie wiedział, czy powinien się cieszyć, czy płakać. W końcu to z wnętrza ślicznej szlachcianeczki pochodzi. Wprawdzie wolałby w inny sposób tego trunku spróbować...

  • scorpion

    scorpion

    Goście w oberży poszaleli. Pisarze, wciąż pisząc i pisząc, wymyślili, że tak im dobrze i że zostaną tutaj, o w tym miejscu i będą żyć światem fantastyki. Reszta poklaskała, radowała się, gratulowała genialnego pomysłu. Jedynie oberżysta był jakiś nieswój, ale to zapewne przez fakt, że miał zamordować biedną gęś. A tak, właśnie, a propos gęsi- z zażenowania idiotyczną sytuacją, że nikt nie chciał jej uciąć łebka, co nie byłoby jeszcze takie złe, gdyby nie durnota pisarzy i pomyśle o pozostaniu w świecie fantastyki, który notabene był tylko sceną filmową, gęś ukatrupiła się sama z siebie. Oberżysta uradował się niesamowicie, ukłonił się nad biedną, martwą gęsią i zaklaskał spazmatycznie. Burknął, że "pewnie nie lubiła(gęś) fantastyki!" i zarechotał tak, że nie da [...]

  • scorpion

    scorpion

    - Zaraz, zaraz...- wypowiedział na głos reżyser. W tym samym momencie przypomniał sobie, że silniki potrzebne do skoku w nadprzestrzeń potrzebują co najmniej godzinę do pełnego uruchomienia! Jego ignorancja go zgubiła. Cóż, miał przynajmniej okazję do sprawdzenia tego, co znajduje się w czarnej dziurze. Tak przynajmniej pomyślał, zanim... Wpadł w nią, a ta rozdzieliła jego ciało i cały statek na atomy. Tak dokonał żywota Reżyser.

    Tymczasem na Ziemi, wśród chaosu jaki wywołał oberżysta, przypomniała się wszystkim gęś. Bowiem cała ekipa filmowa zgłodniała, a plus był taki, że gęś owa była już obdarta z resztek piór. To było oczywiście zasługą naszych pisarzy. Nim jednak zaczęli ją przyrządzać, ktoś musiał ją na śmierć ukatrupić. Oczywisty wybór padł na Oberżystę, ten jednak z durnym grymasem stwierdził, że muchy by nie skrzywdził. W tej samej chwili spojrzał na nieprzytomnego jeszcze Wysokiego Jegomościa, a durny grymas zmienił się na jeszcze durniejszy, który oznaczał tyle co "mucha nie człowiek".

  • Uciekinierkaa

    "Banda idiotów, Boże widzisz i nie grzmisz.." - w rytm własnych nerwowych myśli , reżyser kroczył już wyjściem ewakuacyjnym .
    Spojrzał na złoto srebrny zegarek z pięcioma wskazówkami,po jednej na każdy wymiar który lubił odwiedzać. Miał jeszcze trochę czasu.
    Trzaśnięcie drzwi odstraszającego budynku , towarzyszyło mu w drodze do bryczki. Wyjął z wewnętrznej kieszeni marynarki złotą piersiówkę , pozostałości po wczorajszej imprezie rozeszły się stłumionym dźwiękiem czterech potężnych łyków.
    Wytarł usta wierzchem dłoni . Odwrócił piersiówkę do góry nogami , delikatnie potrząsnął , trzykrotnie uderzył w dno ,a jego usta rozciągnęły się w usatysfakcjonowanym uśmiechu, kiedy to na dłoni pojawił się pordzewiały łańcuszek. Ścisnął w dłoni swój skarb ,wymamrotał kilka niezrozumiałych słów, po czym z całej siły cisnął nim pod [...]

  • scorpion

    scorpion

    Nagle wpada śmieszny, niski człowiek z berecikiem na bujnej czuprynie.

    - Co do cholery?! Przecież znacie kwestie!

    Z niezadowolenia powstał niski pomruk. "Ueeeeeeee..."- zadźwięczeli wszyscy w sali. Reżyser klął pod nosem niezrozumiałym francuskim i tupał swoją małą nóżką. Wysoki jegomość, z jeszcze większego zażenowania, jakie przed chwilą grał na scenie, pociągnął z bukłaka oczekując ulgi w gardle, lecz jedyne co połknął to powietrze. "Co za żałosny scenariusz! I co to w ogóle ma być?! Mam chlać wino, a dajecie mi pusty bukłak?! A jak niby mam nalać sobie wina do pucharu, imbecyle?!" Machnął na oberżystę, jakby zapomniał, że to aktor i nakazał nalać sobie piwa. Oberżysta najpierw zrobił głupią minę, która w jednej chwili zamieniła się w grymas oznaczający chęć [...]

  • scorpion

    scorpion

    Przez drzwi oberży wchodzi wysoki jegomość. W lewej dłoni dzierży bukłak, a w prawej srebrzysty puchar. I już chciał nalać do pucharu wina, i już chciał się ochoczo, acz kulturalnie nabzdryngolić, kiedy zauważył, że w oberży panuje groza. Widzi grupkę siedzących przy stoliku pisarzy, przerażoną, biedną gęś, z której wyrywa się pióra i bandziorów, dokładnie trzech. Zrozumiał, że cisza ta nie jego wejściem do pomieszczenia została spowodowana, lecz żenującą sceną, którą właśnie miał przed oczyma. W zdumieniu, jakie go ogarnęło, wpadł na pomysł sięgnięcia po swój błyszczący, niesplamiony jeszcze dzisiaj krwią miecz. Pojawił się jednak dylemat. Miałby poświęcić swój pełen bukłak wina dla jakiejś tam zgrai popaprańców?!

  • scorpion

    scorpion

    Cześć!

    Chciałbym zaproponować grę, która polega na wspólnym opowiadaniu pewnej historii. A jaka to historia? Cóż, w miarę przypływu graczy i tekstu, będzie się ona pewnie samoistnie zmieniać. Skupiłbym się jednak na fantastyce, jako że jest to łatwy surowiec do obróbki.

    Zasady:

    - dopisujesz własne wyobrażenie do trwającej opowieści,
    - nie piszemy sugestii, pomysłów,
    - piszemy jedynie dialogi lub opis,
    - opowieść może się zmieniać, przeskakiwać w czasie i w przestrzeni, mogą zmieniać się bohaterowie ( w końcu to fantastyka!)
    - idąc tropem dobrej zabawy, proszę, aby grę potraktować poważnie,

    Prolog

    Siedzimy wspólnie przy brudnym, mokrym od piwa stoliku w niesławnej oberży "Pod Piórem". Wokół smród, przekleństwa, a oberżysta tylko czeka, by wybić komuś zęby swoją sławetną pałką. Grupa opryszków [...]

Gildia Pióra
Gildia PióraGildia Pióra

„Wszyscy mamy potrzebę bycia wysłuchanym lub podzielenia się tym, co już wiemy o życiu. To niesamowite jak wielu wspaniałych ludzi zagościło na tej stronie i na tym forum.”