Nie czytałem, no i nie kupię, bo musiałbym przy kasie kłamać, że to dla jakiejś cioci, bo wstyd go kupować

Faktycznie, Coehlo to zbiór cytatów i sentencji wlepionych w fabułę. Ale takie "Jedenaście minut" bardzo przypadło mi do gustu. Na prawdę piękna książka. Wydaje mi się, że jego dzieła nie da się czytać jak normalnej książki. Te utwory wymagają głębokiego zastanowienia, niektórych to męczy. Ja jednak polecam.

Według mnie Weronika postanawia umrzeć jest na prawdę dobrą książką, ale faktycznie ten Pan pisze w kółko o tym samym, co w końcu prowadzi do znudzenia czytelnika

Paulo Coelho to jeden z tych który się przejadł. Ile można pisać w kółko o tym samym?
Choć nie ukrywam, że gdy dopada mnie nutka romantyzmu (raz na ruski rok) to i owszem sięgam po jego książki.

... muszę przyznać, że Paulo Coelho to jeden z tych pisarzy których najlepiej mi się... ogląda... I to dosłownie. Kiedyś chciałem przeczytać "Weronikę". No i ni chu, chu. Góra dwa rozdziały i koniec zainteresowania. Poszedłem jednak na film, i muszę przyznać, że tutaj sytuacja była całkiem inna. Film mnie zainteresował i wciągnął. Choć jak znam siebie, to powód zainteresowania był całkiem inny niż reszty widowni...

Zgadzam się z Wami. Taki kicz dla każdego, dla mas.
Proste historie ...przez co to ja przebrnęłem .. hmm "weronika postanawia umrzeć"
Kto czytał Coelho może niech sięgnie po Stasiuka i np "5 lat kacetu" lub "Boso w ostrogach" tam znajdzie relacje z prawdziwego życia, które wstrząsną i poruszą a do tego oryginalny język. Pozdrawiam :)

Dla mnie osobiście jego książki to tylko "kupa" sentencji złożonych w całość. Książki można cytować, ale niczego innego nie wnoszą w nasze życie poza przypomnieniem rzeczy, o których już wiedzieliśmy.

Ma dobry styl, który do człowieka trafia i oni go kupują.
I mimo, że w końcu do nas dociera, że nabił nas w butelkę... To potrafi w pewien sposób wciągnąć. Kwestia gustu...

Tak sobie przeglądam tę stronę, w tym trochę profili różnych użytkowników, i zastanawiam się, czym spowodowane jest takie uwielbienie wobec tego pana. Osobiście jego teksty, poszczególne myśli zdają mi się jako banały obrane w urocze słówka, czasem wręcz rozpisywanie się o niczym naprawdę. Nie doczytałam prawie żadnego jego dzieła do końca, niektóre odrzuciły mnie już na starcie. Zapraszam do dyskusji.