Tiaaa coś o tym wiem...
Ja nie zasnę bez kołdry, nawet jeśli jest gorąco...
Inne tematy · Rozmowy, które nie pasują do pozostałych działów.
Napisz pierwszy komentarz w tym wątku lub dodaj swój głos do dyskusji.
Tiaaa coś o tym wiem...
Ja nie zasnę bez kołdry, nawet jeśli jest gorąco...
Hmmm... już nie miewam weny w nocy. Najczęściej jestem niewyspana, bo nadrabiam właśnie.
Nigdy nie mogę zdążyć z położeniem się spać, nawet jak powinnam.
Ale z Was twórcy, łohoho... Pożal się Boże. Migania, szuflady, szafy... Otóż ja nie mogę zasnąć, gdy dziurę w mojej głowie wyryje... no ona sama, głowa, bo dostaję pomysła akurat jak mam zasnąć i wtedy po śnie. A wena dość często nawiedza mnie właśnie jak się położę ;] To jest dusza artysty, a nie jakieś tam bzdury... :D
Co do wydajności w pracy i wyspania, to wychodzę z założenia, że to że mi płacą za bycie niewolnikiem, nie znaczy, że muszę być wyspanym niewolnikiem, więc czas jaki mi kradną nadrabiam w nocy ;] Więc w sumie to przez pracę! Logika, ludzie, myślcie trochę.
Ja nie zasnę, jak jest listwa włączona. Muszę ją wyłączyć. I strasznie denerwuje mnie, jak zza drzwi przez szybę miga mi w nocy lampka od elektronicznego odświeżacza powietrza. Przenoszę go wówczas. Miga gdzie indziej. Całą noc. Miga.
@Naja, też tak mam! A myślałam, że to tylko moje dziwactwo! :D
Nie zasnę z otwartymi drzwiami szafy lub szufladą w komodzie...
Mam bardo podobnie... Jak mnie coś zainteresuje, nie zwracam uwagi na upływający czas. Siedzę przy tym do bólu. W tygodniu pracy motywuję się dodatkowo - przestawię budzenie na później, zepnę włosy, skrócę poranną gimnastykę itp. Kończy się nie tylko bieganiem z obłędem o poranku, zbyt szybką jazdą, ale również totalnym niewyspaniem, gorszą koncentracją i wydajnością w pracy...
Nie cenię tego u siebie, ale nie potrafię z tym zwyciężyć.
... często mam iść spać, ale wpadam na jakieś materiały w internecie, które przyciągają i tworzą nieskończone mosty do innych materiałów, aż żal przerywać taki piękny krąg, a nad ranem, budząc się, nie wstaję, tylko leżę od ostatniej chwili, najostatniejszej z ostatnich minut, gdzie naprawdę muszę już wstać. Kończy się to zwykle pospiesznym biegiem do celu ;]
Co do parkowania samochodem zawsze wszędzie wjadę, lecz nie zawsze udaje mi się wyjechać... :-)
He, he... Najpierw liczysz strony, później dopiero zaczynasz czytać :-)
Będąc uczennicą uwielbiałam zapach książek. Szczególnie nowych, zakupionych do następnej klasy. Pozostało mi to do dzisiaj. Zanim zacznę czytać książkę najpierw ją powącham.
Też tak lubię, bo łatwo wyjechać, ale podobno grozi to jakimiś tam czymś... Nie pamiętam ;]
... że zanim przekartkuję książkę, muszę upewnić się (nawet kilka razy), że strony się zgadzają i czy aby na pewno żadnej nie pominąłem ;]
że.. stawiam samochód zawsze przodem do wyjazdu :)
No Naja, to poleciałaś... ;]
https://www.youtube.com/watch?v=yhljUhvMxyk
O rety...!!! Ona tutaj jest niesamowita... Patrząc na Nią, przez moment chciałabym być facetem...??? He, he...
Oczywiście należy to właściwie zrozumieć... :-)))
No ! Pohasałam :-)))
xd
no, ten tego, jak wskazuje tytuł, piszemy tu wszelkie nasze dziwactwa i charakterystyczności, przejawy i objawy, wszystko to co każe nam się zatrzymać i zapytać samych siebie - "co ja z tym mam, że"...
Najnowsze tematy z naszego forum.
„Wszyscy mamy potrzebę bycia wysłuchanym lub podzielenia się tym, co już wiemy o życiu. To niesamowite jak wielu wspaniałych ludzi zagościło na tej stronie i na tym forum.”