„Powinniśmy być wdzięczni", powiedział do mnie głos, „że brak wiedzy na tyle ogranicza nasze postrzeganie rzeczy, iż nadal możemy coś do nich czuć. Skąd wzięlibyśmy pretekst, by na cokolwiek reagować, gdybyśmy rozumieli... wszystko? Jedynie umysł nieobecny pada ofiarą intensywnych emocji. Gdyby nie trzymająca nas w zawieszeniu niepewność, wynikająca z tego, że trwamy w mrokach niewiedzy - jako istoty opętane przez nasze ciała i płynący z nich obłęd - któż zainteresowałby się tym kosmicznym przedstawieniem choćby na tyle, aby zdobyć się na najsłabsze ziewnięcie na jego widok, a co dopiero na bardziej dramatyczne gesty, dzięki którym ten świat, złożony zasadniczo z odcieni szarości na tle czerni, nabiera jakże rzadkich kolorów? Nadzieja i groza - by wymienić choćby dwa z niepoliczalnych stanów, [...]