Polska nie jest jednym z mądrzejszych krajów. Cierpiętnictwo nie prowadzi do niczego dobrego. Ale my lubimy cierpieć, narzekać. Zamiast wziąść się do roboty.
Nieco kontrowersyjne dla mocno wierzących, ale prawdziwe. Jaka jest metoda na czynienie zła po cichu? Wtopić się w tłum, albo przebrać za "przeciwnika".