Sto dni po ślubie
Wlasnie skonczylam czytac ksiazke Emily Giffin "Sto dni po ślubie", ktora mozna powiedziec, ze przeczytal jednym tchem. Od razu bardzo goraco polecam.
Pierwszy raz zetknelam sie z ta autorka, z reszta jak sie teraz dowiedzialam bardzo wysmienita i piszace swietne powiescia pisarka. Calkiem przypadkowo wzieta do reki ksiazka, i to nie przeze mnie ksiazka okazala sie doskonala.
W pewnym momencie czytania utknal mi w pamieci pewien cytat, zupelnie wyrwany mianowicie dotyczacy tego, że ludzie sa jak choragiewki na wietrze. Bez dwoch zdan zgadzam sie z tym stwierdzeniem. I chociaz niektorzy, moga powiedziec ze to nie jest prawda, ze wspolczesny czlowiek, ma zawsze cos wlasnego do powiedzenia, ze nie ulega tak latwo sugestiom innym osob , to nie dotyczy to wszystkich osob. Bardzo duza czesc z nas nie ma po prostu wlasnego zdania. Nie wiem , wynika to moze z tego ze w odpowiednim momencie taka osoba nie sprzeciwila sie zdaniu swych rodzicow, nie postanowila isc na kierunek studiow o ktorym marzyla, a poszla na ten ktory wybrali rodzice. Racja jest to ze taka osoba ma juz na wstepie ciezko. Bo w takim wypadku to praca wybierze ja, to milosc ja wybierze, to znajomi ja wybiora a nie ona SAMA!!
To tak tylko nawiazujac do fajnego fragmentu ksiazki. Swoja droga bardzo polecam powiesc "Sto dni po ślubie" a tych, ktorzy znaja pisarke prosze o polecenie jej kolejnych ksiazek za co z gory dziekuje ;))