Menu
Gildia Pióra na Patronite

Zbrodnia i kara

potania

potania

O samym autorze m.in. „Zbrodni i kary” pisać mogłabym w nieskończoność, gdyż sam autor jest dość barwną osobą zarówno jak jego bohaterowie.Fiodor Dostojewski rosyjski pisarz wieku XIX przez jednych uważany za mistrza powieści psychologicznej przez innych za zwykłego grafomana.Nie mniej jednak jego dzieła zna i podziwia(mniej lub bardziej) cały świat.W swoich powieściach, uchwycił znakomicie motyw Raskoła oraz dosadnie oddaje „obraz” psychiki bohatera często dopuszczającego się brutalnych czynów.

„Zbrodnia i kara” jest pierwszą powieścią psychologiczną oraz współcześnie lekturą szkolną. W tej powieści mamy do czynienia z dokładnym nakreśleniem uczuć, emocji targających głównego bohatera, jakim jest młody, zdolny, były student Rodion Raskolnikow. Nim kończy się I część powieści Rodion uchodzi za dumnego, pysznego, ambitnego, „niezwykłego” człowieka, a nawet „nadczłowieka”, niektóre z tych określeń powstają w głowie głównego bohatera i nie mają nic wspólnego z naszymi odczuciami. Pod koniec I części główny bohater spełnia pierwszą część tytułu mianowicie popełnia zbrodnię, jaką jest zabójstwo dwóch kobiet. Przez resztę powieści bohater przechodzi przemianę wewnętrzną za pomocą miłości i odzyskanej (ale czy na pewno?) wiary w Boga.

Powieść doskonale oddaje powiedzenie „nie ma zbrodni bez kary” i to niekoniecznie w postaci fizycznej jak np. Katorga, ale również psychicznej, gdzie w grę wchodzi podświadomość i świadomość czynu. Sny, koszmary, wyrzuty sumienia i paniczny strach, że ktoś się dowie o naszym czynie bierze górę i w efekcie bohater sam sobie wyrządza krzywdę. Zdanie "Nie zabiłem człowieka, zabiłem zasadę!", szybko zmienia się w "Czyż ja zabiłem staruchę, siebie zabiłem, a nie staruchę. Ot tak, od razu, zakatrupiłem siebie na wieki!"

Choć na samym początku zaczęłam drwić z powieści mówiąc „Zbrodni Ikara, a Dedala trza zostawić w spokoju”, bądź retorycznie pytając „ za jaką zbrodnię dostałam karę przeczytania tego?”, szybko jednak zrehabilitowałam się i z wielkim zaangażowaniem śledziłam dalsze losy bohatera. Powieść pozostawia po sobie więcej pytań niż odpowiedzi, co w moim przypadku skutkowało zgłębieniu kilku kolejnych powieści tego autora, mnóstwa książek z ich opracowaniami, biografię Fiodora Dostojewskiego oraz męczeniem polonistki setkami trudnych pytań(na większość była w stanie odpowiedzieć, za co serdecznie dziękuję). Minusem powieści są rosyjskie imiona trudne w wymowie i zapamiętaniu i nie chodzi o głównych bohaterów, lecz o tych drugoplanowych, ponadto te same imiona i nazwiska pojawiają się w kilku powieściach i tak na sprawdzianie z lektury napisałam, że Katarzyna Iwanowa była, byłą narzeczoną Dymitra Fiodorowicza , po czym zorientowałam się, że owszem była, ale nie w tej książce tylko w „Braciach Karamazow”.

Nie wiem czy słusznie, aczkolwiek osobiście nadałabym Dostojewskiemu przydomek „prochrześcijanina” w odniesieniu do całokształtu jego twórczości. W tej książce również został ukazany triumf wartości chrześcijańskich nad rozumowymi. Idealnie zostało pokazane, że żaden człowiek/ żadna jednostka nie może indywidualnie kreować swojego dekalogu w oparciu o własne zasady moralne i pojęcie wolności, bo w każdym przypadku doprowadza to do klęski, chociażby osobowości. Jako ciekawostkę mogę również podać, iż bardzo duże znaczenia miało umieszczenie drogi Rodiona (od myśli, przez czyn, po odrodzenie) na tle koloru żółtego, który jest wszechobecny w powieści, aczkolwiek tu musiałabym odesłać wszystkich ciekawskich do: Cezary Wodziński „Trans, Dostojewski, Rosja czyli o filozofowaniu siekierą”

Audiobook jest dość skąpy, ale nagranie dość czyste. Wiele z książki po prostu zostało wycięte, aczkolwiek z pewnością nadaję się na powtórkę przed prezentacją maturalną (jeśli dotyczy tej książki), jako przypomnienie sobie najważniejszych fragmentów książki.

Na koniec jeszcze parę słów odnośnie licznych ekranizacji. Obojętnie, z którego roku puściłam film tak każdy był słaby i dość swobodnie ingerował w treść książki zmieniając pewne fakty, niekiedy dość istotne. Nie polecam nikomu zobaczeniu filmu, jeśli już ktoś nie chcę czytać lektury to polecam streszczenie szczegółowe.

Książka: 9/10 (za te imiona i czasem nużący opis)

Audiobook: 7/10 (jako, że nie jest to cała książka, aczkolwiek może być przydatny)

więcej na: http://www.ostatni-czytelnik.blogspot.com

27 178 wyświetleń
412 tekstów
10 obserwujących
  • potania

    4 August 2012, 22:11

    Dokładnie jedna z lektur, którą się czyta z przyjemności, a nie z musu i chętnie się do niej wraca.

  • 4 August 2012, 09:29

    Jedna z tych lektur, do których będę wracać "po szkole".