Menu
Gildia Pióra na Patronite

Ludzie znad Karvisu

No to rozpocznijmy od trzęsienia ziemi, a dalej już poleci. To znakomita książka dla tych, którzy chcą wiedzieć, jak to jest, że Polacy wysysają nienawiść do Żydów z mlekiem matki, a także rusofobie i germanofobie i oczywiście vice versa, bo jak ktoś uważa, że Żydzi , Rosjanie, Niemcy nie wysysają tego samego od swych matek, to jest naiwny. Rozpocznijmy od. autor przedstawia mieszkańców wsi Cudzeniszki i Wilniuków, ich codzienne przedwojenne życie, życie w czasie wojny i po wojnie. I tak przedstawia on Żydów jak przebiegłych kombinatorów, zatrudniających młode, piękne Polki by skusić polskich klientów do swych sklepów. Żydzi maja pieniądze i wykupują większość miejsc w szkołach średnich i w szkołach wyższych i brutalnie rozprawiają się z Polakami, którzy protestują na ulicach przeciw ich dominacji na uczelniach. Kiedy przychodzi wojna, chętnie zasilają szeregi NKWD, a potem są oprawcami Polaków, o czym zresztą napisał piosenkę Jacek Kaczmarski. Żydom pomagają Polacy, polscy księża, ryzykując życie, a ci zupełnie nie czują wdzięczności i konsekwentnie mszczą się i utrudniają życie Polakom jako enkawudziści. Z drugiej strony uważny czytelnik dostrzeże głupotę i bark konsolidacji Polaków, bo czemu polscy ziemianie i bogaci biznesmeni, szlachta oraz feudałowie nie fundowali stypendiów dla biednych Polaków?! Ano bo sie bawili i tańczyli chocholi taniec piłsudczyzny i ciemnogrodu.Dostało sie też Rosjanom, ich partyzantom, ich wojsku i NKWD, myślę, że ta nacja wypadła w książce pana Pietkiewicza najbardziej żenująco i była najbardziej okrutna. Nie dziwi mnie więc, że potem polscy dowódcy akowscy, tak zwani żołnierze wyklęci, dokonywali drakońskich, bestialskich mordów na żołnierzach rosyjskich wracających z frontu. Wojna nie rodzi świętych, a wszystko wywołuję to co najokrutniejsze w człowieku. Ale są wyjątki, potwierdzające tą fatalną regułę. Niemcy naród wykształcony, ale zimny, okrutny, bezwzględnie mordujący i kradnący dzieła sztuki. Litwini, nie dziwię im się, bo Piłsudczycy okupowali Litwę i oni tam byli, są i będą gospodarzami. Autor we wstepie polemizuję z Teresą Lubkiewicz-Urbanowicz i Izabellą Cywińską, autorkami książki i filmu "Boża Podszewka", że przedstawiły fatalny obraz wilniuków, ale gdyby nakręcić film z jego książki, to też byłoby słodko-gorzko i kontrowersyjnie, bo z jego stronic wyłania się obraz ludzi pijących, tłukących swoje żony, plotkarskich, zawziętch w swoich rojeniach majątkowych- słynne spory o miedzę. A już rozkaz ukamienowania służącej przez pana jest szalony i okrutny, bo wykonany! No i dochodzi rozwarstwienie społeczne prowadzące do tragedii, a tym samym do rodzenia się odwetu wśród ludzi o mniejszym statusie majątkowym, który w wojnę przerodził się w bestialstwo. Pozytywy tego społeczeństwa, to o dziwo!-księża!!! Bardzo mądrzy ludzie i wykształceni, którzy jednoczyli wieś i podciągali ją kulturalnie i oświatowo. Byli zżyci ze swymi parafianami i co, najważniejsze nie kryli, że są meżczyznami i korzystali z dobrodziejstwa kobiety, a nawet więcej. Autor dużo piszę o naiwności akowców i kłamaniu żołnierzy, że alianci nam pomogą, bo przecież dowództwo AK dobrze wiedziało, że "Akcja Burza" rozjuszy Rosjan i skończy się to holokaustem narodu polskiego! Trzeba wyciągać naukę z historii, a ta książka to dobra okazja ku temu, a teraz jest to samo, co przed wojną- rozwarstwienie społeczne i wzajemna niechęć w narodzie, które to mogą zrodzić procesy o charakterze rewolucyjnym. Książkę wydało wydawnictwo Namislavia. Polecam ją gorąco, bo to kawał historii, obyczjowości, prawdy o człowieku i pole do rozmyślań wolnych i przełamywania swoich uprzedzeń i nabytych stereotypów. Nic nie jest tylko czarne, albo białe. Polecam też tą książkę kardynałowi Gulbinowiczowi, ku pamięci o krajanach!!!

297 594 wyświetlenia
4773 teksty
34 obserwujących
  • fyrfle

    17 March 2014, 16:46

    to trudna książka dla AK-owców, bo autor, wiem, że miał nieprzyjemności za nią, ale czyta sie jednym tchem!

  • onejka

    17 March 2014, 10:28

    Interesująca recenzja. Może warto by było sięgnąć po tą książkę niektórym spin doktorom polskiej polityki, którzy chroniąc marne imię jednego człowieka podsycają wzajemną nienawiść wewnątrz narodu. Wielce okropna polska przypadłość, to nieumiejętność stania ramię w ramię...a mamy taka znaną mądrość ludową, że nic nie wart ten ptak, który sra w gniazdo swoje...Szkoda, że wielu daje się nabrać na te odchody...