Menu
Gildia Pióra na Patronite

Trzynaście powodów

potania

potania

Kim jest Jay Asher nie wie nikt poza anglojęzyczną Wikipedią(nie mam zielonego pojęcia jak moi rodzice dawali sobie radę przed powstaniem Wikipedii). Z tego, co udało mi się przeczytać i zrozumieć to fakt, że autor nie posiada zbyt wielu książek, bo do 2011r wydał zaledwie dwie „Trzynaście powodów” i „Future of US”.

Zaskoczyła mnie informacja, że „trzynaście powodów” stanowi jego debiut literacki, a dlaczego dowiecie się zaraz.

Zacznę od faktu, iż już po pierwszych stronach miałam problem żeby się od niej oderwać. Wstrząsająca, a zarazem piękna opowieść, o tym, co wydaje nam się „nieistotne”.
Historia bez mała potwierdza słowa „Patrzymy na to samo, a inaczej obraz odbieramy.”

Po powrocie ze szkoły Clay znajduję w domu paczkę adresowaną do niego. W środku jest pudełko po butach wypełnione zwykłymi kasetami do magnetofonu, jednak to co się na nich znajduje mrozi krew w żyłach. Bohater odtwarzając pierwszą kasetę słyszy głos Hannah, koleżanki z klasy. Wszystko byłoby w porządku, gdyby nie fakt, że dwa tygodnie temu Hannah z nieznanych dotąd powodów popełniła samobójstwo.
Głos z pierwszej taśmy mówi:
”Mam nadzieję, że jesteście gotowi, ponieważ chcę wam opowiedzieć o swoim życiu. A konkretniej, dlaczego moje życie się skończyło. Bo skoro słuchacie tych taśm, jesteście jednym z powodów.”

Przeczytawszy te słowa, choć chciałoby się napisać „usłyszawszy” miałam wrażenie, że jestem jednym z tych powodów.
Każdy „z tych 13-nastu powodów” znał Hannah, a mimo wszystko nie wiedział, co się u niej/ z nią dzieje, choć tak świetnie pasowała do szablonów z ulotek(o objawach myśli samobójczych wśród nastolatków).

Struktura powieści jest bardzo prosta nagrania zostały przemieszane z refleksjami Claya, co pozwala nam spojrzeć na każdy z powodów z innej perspektywy. Choć zachowanie Hannah jest moim zdaniem za bardzo „podkręcone”, przez co wydawała mi się zbyt bardzo przewrażliwiona. Z drugiej strony każdy inaczej znosi stres wywołany, chociażby docinkami ze strony szkolnych kolegów, dlatego postanowiłam jej nie oceniać.
Nie bardzo zrozumiałam, dlaczego Clay stał się jednym z powodów, bo w świetle innych taśm jego postać jest przedstawiona pozytywnie. Tak czy inaczej zabrakło mi jeszcze dojrzalszej refleksji zamykającej całą powieść i to takiej najlepiej z innego punktu widzenia najlepiej 13- go powodu.

Rzadko, kiedy czytam książki młodzieżowe, ale tę polecam każdemu, jest jedną z, niewielu, która wywarła na mnie tak piorunujące wrażenie, iż na pewno długo pozostawi po sobie ślad. Uwzględniając, że to debiut autora nic tylko pozazdrościć i życzyć takich owoców pracy przez cały okres twórczości. Ocena 10/10, choć niektórzy mogą zarzucić banał, ja będę bronić mówiąc, że może i banał, ale ponadprzeciętny!
Na koniec jeszcze mogę dodać, że według mnie książka powinna zastąpić w kanionie lektur szkolnych „Pamiętnik Narkomanki”, gdyż jest ciekawsza, „świeższa” i mówiąca o tym, o czym inne lektury milczą.

Więcej na: http://www.ostatni-czytelnik.blogspot.com

27 177 wyświetleń
412 tekstów
10 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!