Jeżeli czujesz, że nie możesz wyłączyć swojego myślenia, widzisz wszystko zbyt wyraźnie i nie możesz przestać widzieć, nawet jak nie chcesz - analizujesz nieustannie. Nadmiernie wyczuwasz smaki, zapachy, dotyk... Do tego nie możesz pogodzić się ze złem, głupotą, bezdusznością... Zadajesz sobie pytanie, "czy wszystko ze mną w porządku ?"... Polecam tę książkę. Adam Miauczyński, pomijając fakt, że miał nerwice natręctw, moim zdaniem również był nadwydajny mentalnie. Myślę, że gdyby Autorka oglądała "Dzień Świra" mogłaby w głównym bohaterze zaobserwować wiele z opisywanych przez siebie problemów. Książka pomogła mi jeszcze bardziej zrozumieć siebie. Raz jeszcze polecam zainteresowanym.
Recenzję odbieram bardziej jako nieskromny "manifest wrażliwości" osoby piszącej, niż jako zachętę do konkretnej lektury. Osoba o wyjatkowej (bo normalną winien mieć każdy człowiek) wrażliwości nie zastanawia się, że jest coś z nią źle. Tak widzę, tak czuję. Raczej ból zadają osoby, które za wszelką cenę pragną przekonać go do własnego patrzenia na świat i rzeczywistość. Być może książka godna polecenia, ale recenzja mnie osobiście nie porwała.
Nie będę polemizować z czyimiś odczuciami i opinią. Nie należą do mnie. Ja swoje wyraziłam... Jak nie przekonałam Ciebie do książki, to jej nie przeczytasz. I tyle... 😉
przechodzilam prze TM, medytacja transcendentalna, ponad 8 czy 10 lat temu, dostajesz mantre, ktore nic dla ciebie nie znaczy i na niej caly sie skupiasz kosztuje $1,200USD (I think it's a rip off)
wyglada na to, ze mozesz kazde slowo nieznane uzyc jako mantre, albo jak jestes zgubiony to sie skupisz na oddechu