Gdy dowiaduję się, że dany autor jest porównywany do Umberto Eco, bardziej mnie to zniechęca niż przekonuje do lektury. Jeśli serio miałaby to być zachęta, Umberto Eco musiałby być porównywany do tego autora...
"Cień wiatru" wpadł mi w ręcę zupełnie przez przypadek i ciężko mi ocenić, czy lubię takie przypadki. Niby lektura się podobała, czytało się prawie jednym tchem, a mimo to powrót do niej chwilami odbywał się na zasadzie przymusu - czytam dalej, bo skoro zacząłem, wypada skończyć.
W serwisie możecie zapoznać się z cytatami z poszczególnych postaci i już na podstawie tych fragmentów książki można nakreślić sobie obraz sympatycznego Fermina, nieco zagubionego Daniela czy tajemniczej, ale w końcu odsłaniającej karty, Nurii.
Trzeba pamiętać, że Cień Wiatru to pierwsza powieść Zafona skierowana do dorosłych, wcześniej pisał literaturę młodzieżową, w tym wspaniałą - jak dla mnie - Marinę. Jednakże, jeśli nie podobał się wam Cień... To nie macie czego szukać w dalszych częściach.