Menu
Gildia Pióra na Patronite
lourdes

lourdes

Bowaryzm w życiu. Czy i w twoim się zdarza?

Nie jest to klasyczny romans, jak podają niektóre źródła, ale raczej społeczno-obyczajowy dramat opowiadający historię pewnego małżeństwa. Powieść przedstawia wzloty i upadki dwójki ludzi starających się wieść normalne życie. Na podstawie przygód zawartych w ich codzienności dostrzec można niszczycielską moc rutyny, gdy ta dosięga osoby nieprzeciętnej lub nieumiejącej sobie z nią poradzić, jak również tę zwodniczą siłę marzeń i oczekiwań. Bardziej szczegółowy, ale ujawniający fabułę książki, opis zamieszczam w poniższym akapicie a po nim dalsza część recenzji.

Karol, wywodzący się z klasy średniej młodzieniec, ukończywszy z trudnościami szkołę, zostaje lekarzem. Praktykę zawodową sprawuje w wiosce. Ma za sobą małżeństwo z rozsądku, które w rezultacie czyni go wdowcem a przy tym w nieciekawych okolicznościach. Nie długo potem poznaje piękną, młodą pannę. Emma jest córką jednego z pacjentów Karola. Pobierają się. Szybko jednak żona uświadamia sobie, że tak naprawdę nie kocha męża, a jej głowę zaprzątają romantyczne ideały wyczytane w książkach. Tkwi w stanie niezadowolenia, co w końcu doprowadza ją do choroby. Chcąc zaradzić złemu stanowi zdrowia żony, Karol postanawia zmienić otoczenie. W międzyczasie na świat przychodzi ich córka. W nowym miejscu, wśród nowo poznanych ludzi jest Leon, do którego kobieta zaczyna żywić uczucie. Ów człowiek, nie mogąc liczyć na żadną z jej strony decyzję, wyjeżdża, a kobieta popada w większą frustrację i znużenie. Jej macierzyństwo, jak również bycie przykładną żoną pozostawiają wiele do życzenia. Nadarza się kolejna okazja do niewierności, a człowiekiem, który się do tego przyczynia, jest pewien kobieciarz. Rudolf romansuje z Emmą, ale gdy ta chce porzucić wszystko i wyjechać z nim, ten wycofuje się w niezbyt elegancki sposób. Znów następuje spadek jej formy. Pokonawszy chwilową niedyspozycję, spotyka w miasteczku dawnego kochanka, z którym odświeża relację. W międzyczasie miewa różne zachcianki, które małżonek na ślepo finansuje, a niegodziwa kobieta dodatkowo zadłuża się, uzyskawszy pełnomocnictwo do zarządzania majątkiem. Z upływem czasu, mocno zadłużona kobieta jest w tarapatach, gdyż usilnie stara się zebrać pieniądze, ale nawet kochankowie są niechętni jej dopomóc. Zdesperowana połyka truciznę, a i zrujnowany mąż wnet osieraca córkę.

Kto zabawi nas podczas lektury? Grupa ludzi o mniej lub bardziej wyraźnych charakterach.

Karol niby lekarz, ale niezbyt inteligentny to człowiek i specjalista. Prosty, nawet przeciętny i nudny mężczyzna, niezwykle naiwny w stosunkach z ludźmi, zwłaszcza z kobietami. Prowadzi zwyczajne, nieciekawe życie.

Emma to neurotyczna dziewczyna nieznająca i nieumiejąca przystosować się do realiów życia. Wiecznie znudzona i niezadowolona, zwłaszcza gdy oczekiwania jej się nie spełniają, a te nie są, trzeba zaznaczyć, pospolite czy takie, jakie miewa jej mąż lub ktokolwiek z tej średniej klasy społecznej. Zawsze pragnie czegoś fascynującego, a to za sprawą jej romantycznego i trochę odrealnionego usposobienia. Takie emocje, odczucia i stan doczekały się własnego miana, który brzmi "bowaryzm".

Rudolf to kawaler, który w pewnym momencie wejdzie w relacje z Emmą, podobnie jak Leon, ale w przypadku tego drugiego zaczęło się od przyjaźni.

Markiz, który zapraszając parę młodych małżonków na bal, wpływa znacząco na jej późniejsze nadzieje i oczekiwania wobec życia.

Ślepy żebrak- raczej pod koniec lektury- występuje poniekąd jako symbol pewnych odczuć czy emocji.

Córka państwa Bovary pojawia się rzadko. Stanowi jednak fundament dla innych zjawisk.

Poborca podatkowy to człowiek, którego natura klaruje się pod koniec lektury.

Ksiądz Bournisien to nieskomplikowana postać. Choć dobry z natury, to brak spostrzegawczości i zatwardziałość poglądów czyni go niezdolnym zrozumienia potrzeb parafian.

Matka Karola to nadopiekuńcza w stosunku do syna kobieta, chcąc zrekompensować swoje nieszczęścia, próbuje kierować życiem najpierw młodzieńca, a potem i dorosłego mężczyzny. Trudna w relacjach z innymi.

Ojciec Karola, były oficer, z natury jest okrutny i nie może poszczycić się pozytywnymi cechami jak choćby wiernością żonie, skromnością czy umiarem w piciu.

Canivet to kompetentny lekarz z miasta, któremu trochę brak wiary w siebie.

Hipolit, służący w gospodzie dorzuci od siebie swoje trzy grosze.

Hommais, aptekarz o dość ciekawej konstrukcji jako postać literacka jest częstym bohaterem powieści.

Justyn to nieznaczny jegomość pojawi się na drugim planie. Mimo skąpego wkładu w wydarzenia kryje pewną tajemnicę.

Lariviere, wspaniały lekarz, doświadczony i posiadający ogromne umiejętności nie raz da ich praktyczne świadectwo. Reprezentuje o wiele więcej niż jego skromniejsi pod względem zawodowym koledzy po fachu.

Opisywana jako romans, powieść serwuje jego najskromniejszą i pozbawioną pozytywnych atrybutów wersję. Jawny brak spełnienia miłości rzuca się w oczy najpierw za sprawą głównej postaci jej rozpaczy w dążeniu do osiągnięcia go. Dominuje również nieszczęście spowodowane niemocą. Nagminny brak sukcesu przekłada się na relacje i działania, a te ostatnie bywają czasem i desperackie. Całość osadzona jest w środowisko klasy średniej i zalewa tym samym czytelnika przyziemnymi problemami i zwyczajnymi zachowaniami. Przedstawiciele tej grupy społecznej nie dysponują nadzwyczajnymi umiejętnościami interpersonalnymi, które ułatwiałyby im komunikację czy właściwe postrzeganie drugiej osoby. W rezultacie pojawia się brak zrozumienia i rezygnacja. Odmienną jest chyba tylko Emma, ale tylko w oczekiwaniach i pragnieniach, gdyż zmuszona przez okoliczności musi zachowywać się podobnie jak reszta otaczającego ją społeczeństwa.

Chociaż powieść Flauberta pochodzi z 1857 r., jest aktualna dziś i była zapewne na przestrzeni tych minionych dekad. Prostota, przyziemność i taka normalność płynąca z treści jest łatwo przyswajalna dla zwykłego czytelnika, gdyż łatwo jest się zidentyfikować z tymi ludźmi, bo to tacy, których na pewno nie jeden z nas zna i wie, jacy bywają. Ci tutaj nie są z całą pewnością erudytami, choć dobroci im nie brakuje. Faktem jest, że rażąca ciapowatość niektórych postaci potrafi zniechęcić do utożsamiania się z ich położeniem a w następstwie nieco negatywnym odbiorem, bo jak poradzić sobie, polubić człowieka, który nijak nie zakrawa na choćby zdawkową charyzmę.

Nie wątpliwie to bardzo realistyczny obraz. Niczym nieprzyozdobiona codzienność bez romantycznych zabiegów daje nam, w literackiej wersji to, co dotyka większą część ludzi.

https://www.granice.pl/opinia/pani-bovary/167384/107319

783 wyświetlenia
5 tekstów
0 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!