w zwykłych bezbarwnych ludzkich dniach bez przerwy zmęczeni ciężkim snem liczymy słoje w suchych pniach szukając azylu przed samym dnen w malutkim ściennym kalendarzu rwiemy kolejne puste kartki dopiero na ciemnym cmentarzu opadną wszystkie ludzkie maski
mijamy dzień za dniem przechodząc z cienia w cień x4
w ciemnej szkarłatnej gęstej krwi topimy cały własny świat niech innym ludziom też jest źle to przecież nie obchodzi nas w gęstej jak czarna smoła mgle błądzimy pośród ciemnych mas my zawsze dobrzy oni źli brata wciąż sprzedaje brat
mijamy dzień za dniem... x4
odnajdźmy się...
Tekst do utworu, który wykonuję z zespołem Scarsclaws.
Oj Krasnalu, wiem o co chodzi w tej muzyce; jednak jesli moze byc lepsza, czemu czegos nie zmienic? Sadze, ze tekst jest za dobry, by zjadla go muzyka. Brzmienie za interesujace, by gubic tekst. Najlepiej nieco zwolnic, miec czas na oddech, dac jej cos wiecej niz hałas. Jednak to nie ja spiewam, jestem tylko postronnym odbiorca. Ciesze sie Kocie, ze slychac o ile poprawil Ci sie wokal; jednak nie sluchalabym tego. Nie w takiej wersji. Chociaz chlopaki tez robia dobra robote :)