Rozbite światła, noc bez snów, skrócony oddech płacz bez słów... Ocieram ciszę dłonią łez, to ostatnia szansa - mam jokera kier. Postanowiłam sprostać mu magią zawiłych, ciężkich słów. Rozbita lampa, koniec gry - znów karty się sypią.
Po raz ostatni uciekam, choć pada deszcz i sił mi brak. Zobaczyłam w sobie człowiek, chociaż na moich ustach...
Gdy spadnę w mrok, nie ratuj mnie. Może ja właśnie tego chcę? Chcę wkroczyć w próżnię, w niej trwać. Jak biały kruk, dać szukać się, w nicości na życia dnie. Przecież znajdziesz mnie i tak...
Rośniesz w odwagę, ostrzysz miecz. Jesteś tytanem z papieru rzeźb. Odbite lustra płoną, a światło umiera.
Po raz ostatni uciekam, choć pada deszcz i sił mi brak. Zobaczyłam w Tobie człowieka. Skoro jej tak pragniesz, nie zapomnij wstać!
Ja spadnę w mrok, nie ratuj mnie. Może właśnie tego chcę? Chcę wkroczyć w próżnię, w niej trwać. Jak biały kruk dać szukać się w nicości, na życia dnie. Przecież znajdziesz mnie i tak.
Kiedy kogoś pożegnasz, czasami musisz dać sobie czas, żeby wszystko zrozumieć. Dziś dziękuję za te życzenia i wszystkim, bez wyjątku, też tego życzę :)