Zepsuta zabawka
Zepsuta zabawka
- Zerżniesz Zośkę? - zapytał Zygmunt.
- Zerżnę - zapowiedział Zenek.
- Zobaczymy - zarechotał złośliwie Zyga.
Zochę znali z Zakładów Zapałczanych z Ząbkowic. Zwolniona została za zbagatelizowanie zarządzenia zarządu: złamała zakaz zasypiania z zapalonym „Zefirem”. Z zemsty za zredukowanie zdefraudowała zapas zapałek. Zarządca zaskarżył Zochę. Zobligowana została zwrócić zagrabione z zawłaszczonych zapałek złotówki. Zrozpaczona - zaczęła zarabiać za zasłoniętymi zasłonami. Zazwyczaj za „zielone”.
Zenek zebrał zapas zaoszczędzonych zaskórniaków. Zaproponował Zośce zabawę.
- Zaczekaj - Zocha zasunęła zasuwkę zamka. - Zawistnicy zechcieliby zaglądać - zasugerowała zagrożenie.
- Zdejmiesz? - Zenek zaproponował Zoście zdjęcie zwiewnej zapaski.
- Zapłać! - zażądała.
Zapłacił. Zośka zacisnęła zęby, zwalniając zarazem zwieracze. Zenkowy zaganiacz zgłębił zarośniętą, zawilgoconą zapadlinę. Zabulgotało. Zadowolony Zenek znów zanurkował. Zośka z zachwytem zakręciła zadkiem.
- Zenuś, złociutki Zenuś! - zawołała zafascynowana.
Zenek zadrżał, zlewając zmagazynowany zapas zarodników.
- Złaź! - zaniepokojona Zośka zepchnęła Zenka. - Zapłaciłeś za zamoczenie, zamierzasz zaś zasiać ziarno! - zawołała ze zgrozą.
- Zdążyłem zasiać - Zenek z zakłopotaniem złaził z Zośki.
- Zapłodniłeś? - zaskoczona Zośka zemdlała ze zdenerwowania.
Zenek złapał za zasuwkę zamka, zamierzając zwiewać.
- Zaczekaj! - zawołała zbudzona z zemdlenia Zocha. - Zapłacisz za zepsucie zabawki! Zobaczysz, zbóju!
Autor
Dodaj odpowiedź