Menu
Gildia Pióra na Patronite
Opowiadanie Tekst dnia 5 August 2009

eyesOFsoul

-Zatrzasnąłeś drzwi przed kobietami. Ale wiedz, że potrzeba miłości będzie kiedyś na tyle silna, że dopadnie Ciebie znienacka. Może przeciśnie się przez jakąś maleńką szparkę lub dziurę od klucza. Ale dorwie Cię. Czy tego chcesz, czy nie.

-Ale ona..
-Nie ma jej.- przerwała mu ostro. -Zrozum to w końcu. Umarła. Wiem, że to boli. Ale nie możesz przez resztę życia nosić żałoby. Wszystkie wspomnienia o niej hamują uczucia, które chciałyby zawładnąć Twoim sercem. Nie dopuszczasz nawet myśli, by do niego wdarła choć ich maleńka część. Mimo to wierzę, że kiedyś te same wspomnienia zmobilizują Cię, by dążyć do szczęścia.
-Nie rozumiesz. Ty nic nie rozumiesz. -powiedział cicho. A w jego oczach niezauważalnie przemknął szaleńczy smutek, który nadal zajmował 90% miejsca w jego sercu.
-To mi wytłumacz. Mam duuuużo czasu..-w jej głosie brzmiała hardość, której się nie spodziewał. W tonach, jakie unosiły się jeszcze w powietrzu, wyczuć można było jakąś dziką pewność siebie, która zbudowała zaufanie, skłaniała do mówienia.
-Boję się..-szepnął ledwo dosłyszalnie. -Boję się, że będę próbował ją kimś zastąpić, doszukiwać się podobieństw. Widzisz.. ja doskonale wiem, że nie znajdę jej w innej kobiecie. Ale mimo to..
-Mimo to, to ciągle w Tobie tkwi.. -dokończyła smutno za niego, zdając sobie właśnie sprawę, jak długa i kręta potrafi czasem być droga miłości.

146 995 wyświetleń
1738 tekstów
256 obserwujących
  • kkasiulek162

    5 August 2009, 00:51

    ach..