Menu
Gildia Pióra na Patronite

Wiosna w Buczy.

Gomorra

Zapachniało wiosną w Buczy...
Pamiętam wiosnę z zeszłego roku. Była ciepła, w kwiecistej sukience, delikatnych pantofelkach. Miała rozpuszczone włosy , w które wtapiał się wiatr. I ten głos, opiekuńczy, troskliwy, pełen nadziei…
To wiosna sprzed roku.
Dzisiaj wiosna odziana w buty z twardą cholewą, spodnie moro, włosy spięte w kuc ...a głos ? Głos cichy, mizerny. Tylko nadzieja ta sama. Ta wiosenka, w dłoniach zamiast bukietu... trzyma karabin.
To samo podwórku.
Wczoraj dom z cegieł...dziś z kart, złożony….
Przed domem, kwiatki ciekawie wynurzają swoje małe główki. To było wczoraj.
Dziś te główki zdeptane butem najeźdźcy. Czy jeszcze się odrodzą ?
Mama nadzieję, że za chwilę tak będzie…
Taka moja wiosna.
A jak u Ciebie ?
-U mnie ?
Moja wiosna taka, jak Twoja sprzed roku. W kolorowej sukience, chodź dzisiaj zda się kapryśna, chłodnym spojrzeniem mrozi…
Ale...mam nadzieję,że jej przejdzie.
Twoja i moja NADZIEJA.
Wiesz, byłam dziś w parku. Pomimo kapryśnej wiosenki, było pięknie. Cicho wszędy, jakby zamarło życie, jakby ktoś zawiesił tabliczkę z napisem :
OPERACJA. CISZA .
Trawa zielenieje , pąki na drzewach. Ktoś biegnie…
-Ucieka ? Żołnierz ? Naloty ???
-Nie, ktoś biegnie...dba o formę , przebiega obok mnie. W ciszy.
Siadam na ławkę, chłonę to piękno…
-Proszę o więcej. Opowiem znajomym, co siedzą od 6 dni w ciemnej piwnicy...boją się wyjść.
Wciąż słychać strzały…
Więc, siedzą na ławce. Cisza. Nikogo nie ma. Pewnie przygotowują się do Świąt. Mam wszystko ogarnięte, więc mogę wypocząć.
Przymykam oczy, lubię tak. Oddycham spokojnie, błogo. Nie chce mi się wstać. Jest tak magicznie.
Coś zaszeleściło...a to ruda wiewiórka, taki rudzielec. Bacznie mi się przygląda. Jest urocza i powiem Ci,że bardzo odważna. Podchodzi blisko. Za blisko. Myślę, że nazbyt ufna jest.
-Przepraszam Baśka, nie mam nic przy sobie. Obiecuję poprawę i następnym razem ogarnę jakieś orzeszki, ok ?
Wiewiórka jakby mnie zrozumiała. Spojrzała raz jeszcze i czmychnęła na drzewo. Takie spotkanie.
A co u Ciebie ?
- Spotkałam starszą kobietę, szuka bezpiecznego miejsca. Jej dom zbombardowano. Zmarszczona twarz, brudne włosy i oczy, które dawno nie zaznały spokojnego snu. Niestety, nie mam nic dla Niej. Jak Ty dla wiewiórki. Z tą różnicą, że ja nic nie mogę obiecać. Bo jutro niepewne, dla Niej, dla mnie, dla nas.
O, nadziejo….

Oddaję Ci moją Nadzieję i wiosnę spokojną…
Nie mając wiele , okazuje się ,że mam wszystko.
Do zobaczenia jutro…

9494 wyświetlenia
83 teksty
1 obserwujący
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!