Zabawne. Refleksje są czymś co przyrównałbym do fal. Nie metaforycznych, lecz fizycznych, morskich. Fal, które delikatnym muśnięciem pochłaniają kolejne centymetry piasku, zabierając w bezkresne połacie wody i glonów przeszłość. Nierzadko wzburzone, często płaskie i niczym nie zaskakujące. Taka ich rola. Czasem bywa jednak, że jedna myśl – o decyzjach chociażby przybiera postać fali, przybierającej na sile w każdej sekundzie, która może być destrukcyjna w swych skutkach. Piaszczyste fraktale wyrzeźbione przez czuły wiatr przestają istnieć, a spieniona breja pełna organicznych mas, śmieci i niepewności zajmuje ich miejsce. Jest to proces twórczy – kreacjonizm – pozostaje jedynie czekać, aż kolejny przypływ zabierze ze sobą resztki pozostawione przez przeszłość i przygotuje nowe płótno dla wiatru, który przecież w swej naturze poddany jest aktom twórczym.