Wyobraź sobie zaklinaczko, że czarodziej przynosi ci przepiękny rubin w którym zaklęta jest jego dusza i wypowiada zaklęcie zapewniając zaklinaczkę, że jest to kamień jej przeznaczenia. Czarodziej zapytał zaklinaczkę? Czy jedno spojrzenie kosztuje więcej niż wieczność tęsknoty za oczyma duszy? Zaklinaczka milczała i zamknęła swoje oczka. Zapomniała spojrzeć na klejnot swej wieczności. Nigdy nie oszukam twego serca zaklinaczko, dlatego uszanuję wszystko co czujesz w zgodzie ze sobą samą.
Na opowiadanie mi to nie za bardzo wygląda ze względu na objętość tego tekstu. Pomysł na opowiadanie dobry, tylko szkoda, że taki krótki... :( Pozdrawiam ;)