Menu
Gildia Pióra na Patronite

Listopad

Albert Jarus

Albert Jarus

http://www.youtube.com/watch?v=S_pThn51aLk

Wyczekiwany listopad. Nie wiem czemu. Jak dla niektórych nowy rok, budząca się wiosna, pierwszy wakacyjny promień, tak dla mnie listopad. W duszy liczę, że oprócz deszczowych dni, przyniesie coś więcej. Moje szczęście na przyszły rok.
Każdego dnia wyczekuję zmroku. Wtedy wyłania się całe piękno i magia listopada. Wychodzę na spacer. Liście połyskują w blasku latarni. Plączą się pod nogami jak małe kociaki. Jeden tylko przyjemny szmer i cisza. Wszystko rozlewa się błogo, wbijając się w skrawki pamięci. Czuć wilgotne powietrze i park, który jeszcze niedawno tętnił życiem małych dzieci, staruszków i zwierząt. Iście boska cisza, prześlizgująca się między palcami. I jedyne pragnienie, by móc ją złapać, zatrzymać… odnaleźć w pamięci raz jeszcze.
Rosa leniwie słania się na trawie. Jeszcze jej nie czuć, więc wybieram zielony dywan, zamiast ławki. Znów zanurzam się w nim, czując wspomnienie poprzednich lat. Nie tych samych… tak różnych, a jednak z punktów widzenia listopada najwspanialszych i jednakowych dla siebie.
Zdarzyło ci się tak? Ech, na pewno… Leżeć na zimnej trawie. Czuć jej lodowaty oddech, a jednak rozkoszować się tym małym romansem. Rzekłbym, że nawet trójkątem. Ja, trawa i niebo. Niebo tak czarne, jak węgle z osadzanymi diamentami. Ten blask… w pamięci tak mocno się zarysował. Moje niebo. Na tą jedną chwilę mogłem istnieć tylko dla niego, dla mojej trawy i dla siebie. Zapomnieć o wszystkim. Chciałbym umieć płakać ze szczęścia… Z tego piękna i nadziei jaką sobie wyobraziłem. Jedyne co mi pozostało, to głośne westchnienie.
Nie kocham listopada tylko za piękno przyrody. Za zapach nagich drzew i smak wieszającej się mgły. Tak bardzo kocham listopad za nią… Za jej oczy połyskujące jak te diamenty. Za ciepły uśmiech w chłodne wieczory. Za jej dłoń, wplatającą się między moje palce. Za blask latarni w jej włosach i za mnie… Za to, jak mogłem kochać, opiekować się i ufać. Za to, że kolejne nieszczęścia świata nie przysłoniły mi wiary, że moje szczęcie jest do odnalezienie, nawet jeśli nie jest to ona.
Zdaje się, że minęło już tyle lat… I nie za nią tęsknię, a za miłością do listopada. Mój listopad i nie moja już ona. Tyle mi po niej zostało… Stukot obcasów w deszczu. Mocniejszy uścisk dłoni, gdy wiatr nieposłusznie targał jej włosy. Mój piękny listopad… Piękne wspomnienia i najpiękniejsza wiara, że on jest posłańcem mojego szczęścia… Mojej tylko nadziei i wiary. Co roku karmiłem się nim. Każdy listopad był wyjątkowy. Każdy stawiał mi niespotykanie cudownych ludzi. Gwiazdki z nieba i ciszę serca, w którą mogłem się wsłuchać i cieszyć… nawet przez tą krótką chwilę. To było jak pocałunek anioła, którego ślad zostawał przez kolejnych jedenaście miesięcy. Tak żebym przeglądając się w lustrze wiedział, że jest tam gdzieś moja miłość.
Leżę już kilka minut, a gwiazdy nadal mnie zachwycają. Zupełnie jakbym zobaczył je po raz pierwszy. Znów złapałem się na tym, że w zaciśniętych dłoniach trzymam źdźbła trawy, zapominając, że przecież to nie jest jej dłoń… A tak bym chciał. Wgryzam się palcami jeszcze mocniej. Z tego bólu, żalu… Z mojej niemocy. Jest tak cudownie, a nie mam komu tego pokazać. Jak można tak żyć?! Z całym bogactwem świata, nie mogąc odkrywać go z ukochaną osobą. Zaszkliły mi się oczy. Może to przez ten chłodniejszy powiew wiatru, który oznajmia, że czas do domu. Nie wiem, wiem jednak, że miłość jaką ją darzyłem została daleko w przeszłości, a dziś…? Dziś czekam jutra, w którym pojawi się nowa ona. Ta przeznaczona mi przez los. A kiedy już będzie w mych ramionach, pokażę jej cały świat. I będzie dobrze. Będzie dobrze…

7032 wyświetlenia
113 tekstów
103 obserwujących
  • Albert Jarus

    2 December 2012, 00:33

    Uwaga! Jest dobrze, jest wspaniale. Listopad nie zawód. I całym sercem modlę się, by to co mi przyniósł nie prysło jak bańka. Chcę wierzyć w mojego anioła...

  • zaczarowana.

    1 December 2012, 22:33

    Będzie dobrze... :)

  • 25 November 2012, 00:58

    Jeszcze jeden :)

  • Albert Jarus

    21 November 2012, 21:41

    Pozdrawiam Was również i dziękuję za tak miłe słowa. Widzieć powracających Was... najlepszą nagrodą. Dziękuję :)

  • I.Anna

    21 November 2012, 08:19

    Tekst jak zawsze bardzo dobry. Uwielbiam czytać Twoje słowa, które dotykają w człowieku coś szczególnego i wrastają w pamięć. Rodzą melancholie, by po chwili zamienić ja na nadzieje, która budzi uśmiech.
    Dziękuje za tą chwilę.
    Pozdrawiam.

  • Albert Jarus

    18 November 2012, 18:19

    PetroBlues, dziękuję za takie słowa i za obecność, miło Cię widzieć w moich skromnych progach.

    Xavier widzę, że znalazłeś czas. Dziękuję :) Lubię dobre zakończenia, dlatego staram się, żeby świat taki właśnie był... w moich oczach i czytelników. Pozdrawiam

  • PetroBlues

    12 November 2012, 18:51

    Potrafisz mówić o swoich uczuciach...to rzadkie w dzisiejszym świecie...ja wole cieplejsze miesiące, ale i tak mi się podobał ten tekst...pozdrawiam.

    Petro.

  • Albert Jarus

    11 November 2012, 21:55

    Nie chciałem Canaletto... To miał być (jest) piękny listopad, bez smutku, a z nadzieją :) pozdrawiam

  • Canaletta

    11 November 2012, 21:46

    Ja... uh, nie chciałabym się powtarzać, ale... tak, chyba muszę. Albercie, jak zwykle idealnie obrazujesz to, co czujesz i poruszasz serca. Moje również. Bardzo mocno i dogłębnie. W tym dniu, kiedy moje serce rozpada się, Ty poruszasz je jeszcze mocniej. Dziękuje, chociaż nie lubię łez...

  • Albert Jarus

    11 November 2012, 21:27

    Giulietko nawet nie wiesz jak miło słyszeć słowa, podzielanego uczucia do listopada... Niech więc szczęście trwa :)

    Otulona... lepszej racji nie ma jak Twoja... niech to będzie..., ale niech będzie. Bardzo to pozytywne na ten dzień

    Czerwona Jak Krew- grudzień kocham z innych powodów, bardziej osobistych ur, św. i te sprawy- absolutnie magiczny. Miło jak ma się taki czas... taki miesiąc, który sprawia, że uśmiech pojawia się z byle powodu.

    Wierszalin... no kto by pomyślał :)Oj dobrze widzieć Cię w takim nastroju...
    Nölle, a no pewnie, że czarujemy :D

    Dziękuję Wam wszystkim za obecność. Staram się lepiej lub gorzej trwać przy Was, jako mojej małej ojczyźnie. Za co dziękuję z całego serca.