Menu
Gildia Pióra na Patronite

Kawa bez kofeiny

Wstawał rano, człapał przez zimny korytarz do kuchni i łykał małe białe świństwo, popijając rozpuszczalną kawą z Aldika. I nadal było jak było, codzienna walka z samym sobą. Żeby wstać. Żeby być. Gdyby tak nie wstawać. Przespać to wszystko, przespać życie, siebie.

6201 wyświetleń
36 tekstów
2 obserwujących
  • Anna S.

    27 December 2020, 10:13

    Organizm - materia złożona. Musi pocierpieć, by ból pokonać.

  • finezja

    26 December 2020, 20:59

    Depresyjny obrazek. A przecież nie musi tak być. Pozdrawiam 🙂