Menu
Gildia Pióra na Patronite

Uczucia

Anabella

Uczucia… taaa… cóż one znaczą w dzisiejszym świecie. Dzisiaj jest to towar, który niezwykle łatwo się sprzedaje. Tak. Można kupić uczucia. W sumie, czego dziś się nie kupi. Najpiękniejsze sfery ludzkiego życia zostały zdegradowane do przedmiotów wystawianych na aukcjach internetowych oraz portalach społecznościowych. Największym popytem cieszy się miłość. Któż nie chciałby doświadczyć tej jedynej, prawdziwej, trwającej do końca świata miłości. Ludzie poszukują jej na dyskotekach, w pubach, na ulicy, w kościołach, na spotkaniach towarzyskich, na portalach randkowych, na facebooku, na naszej- klasie… Szukają jej w każdym zakamarku. Świat mami jakimiś marnymi substytutami, karmi pokolenia młodych, naiwnych kreacją pięknej księżniczki oraz księcia na białym koniu. On piękny, bogaty, z lekko zarysowaną drobnym wykroczeniem przeszłością. Ona biedna, zahukana, bądź odwrotnie, bogata, zarozumiała. Przypadek sprawia, że ich rogi się krzyżują i strzała Amora trafia ich prosto w serca. Zakochują się w sobie bez pamięci. Następuje krótki okres narzeczeństwa ( o ile w ogóle takowy nastąpi), ślub i później znany koniec: „a potem żyli długo i szczęśliwie…”. Można zapytać, gdzie w tym wszystkim jest piękno? Gdzie w tym wszystkim jest prawdziwa miłość? Nie ma. To tylko tandetne opakowanie z napisem: MIŁÓŚĆ. Półprodukt dzisiejszego świata instant, gdzie człowiek ma wszystko podane w proszku. Wystarczy tylko zalać wodą, odczekać trzy minuty i zapchać żołądek bezwartościowa papką. Taki gotowy produkt zwany uczuciem ma nawet swoja kartę gwarancyjną, okres reklamacji, który trwa do spłacenia kredytu hipotecznego, albo do spłacenia rat za jakiś inny sprzęt zakupiony do wspólnego mieszkania. Kiedy coś zaczyna się psuć, wystarczy powiedzieć: zmieniłeś/łaś się, było fajnie, ale już cie nie kocham, za bardzo się różnimy, bądź nasze horoskopy się nie zgrywają i sprawa załatwiona. Reklamację wystarczy złożyć u adwokata, bądź na http://www.randka.pl i już można szukać nowej miłości.
Uczucia zostały sprowadzone do egoistycznego zaspokajania własnych zachcianek. Jest mi smutno więc muszę sobie kogoś poszukać. Poprzytulamy się, damy sobie buzi, żeby rozładować napięcie będziemy uprawiać sex. Bardzo dobrze by było, gdyby, któraś ze stron miała zasobny portfel, eleganckie auto i dom za granicą. To już pełnia szczęścia. Wspólne życie? Jakoś się wytrzyma. Jedno będzie cały czas na wyjazdach służbowych i w pracy, drugie będzie realizowało się towarzysko. Widzieć się będą sporadycznie wieczorami i na wypadach do kina i restauracji lub na przyjęciach u znajomych. Powiemy sobie kocham cię i jakoś się dociągnie. Zawsze przecież można znaleźć kochanka lub kochankę aby urozmaicić monotonię. Czemu nie? Dzisiaj to przecież takie modne.
A co, jeśli ktoś kocha miłością potępianą? Co ma zrobić? Przyznać otwarcie, że kocha się osobę nieakceptowaną w środowisku znajomych i rodziny, bo jest biedna, chora, kaleka, innej orientacji seksualnej, innego wyznania, ma inne poglądy na politykę lub ochronę środowiska, bo ojciec jest alkoholikiem, bo matka prostytucją zarabia na utrzymanie rodziny?
Czy też tchórzliwie siedzieć cicho z podkulonym ogonem, nie mając odwagi zawalczyć o coś, co może okazać się najpiękniejszą chwilą, jaką los podkłada nam pod nogi.
A może przeciwstawić się całemu światu, zostać skazanym na banicję przez ludzi, których się ceni, szanuje, wśród których się dorastało. Porzucić wszystko i wszystkich na rzecz miłości. Pozwolić jej rosnąć i ogarniać serce i duszę. Mieć gdzieś wszelkie przeciwstawności i trwać na przekór, mając przy boku tą osobę, która i dla ciebie jest w stanie zrobić dosłownie wszystko.

1246 wyświetleń
19 tekstów
1 obserwujący
  • 30 July 2012, 21:32

    Dojrzałe i prawdziwe...

  • 27 July 2012, 13:34

    Możliwe, że ostro, ale i w dzisiejszym świecie nikt nie obchodzi się z człowiekiem jak z porcelaną. Może i istnieje ta prawdziwa miłość, jednak jest ona dana niewielu. Zgadzam się z Tobą, że prawdziwa miłość nie potrzebuje rozgłosu. Zastanawia mnie jednak, jak definiować prawdziwą miłość i czy to nie jest jakiś wymysł zauroczonych poetów piszących w chwili romantycznego uniesienia. Pewnie każda osoba ma swoją definicje prawdziwej miłości, a te definicje mogą się wykluczać w zestawieniu z innymi osobami.

  • Sheldonia

    25 July 2012, 10:30

    Czyta się szybko i ogólnie tekst bardzo przyciąga, ciekawi... Może bardziej nadawałby się jednak na felieton? Nie wiem, nie znam się;) Co do treści... jak dla mnie za ostro. W świcie gdzie prym wiedzie kasa i rozpusta jest wiele wyjątkowych osób, które łączy wyjątkowe uczucie. Nie zauważamy tego na co dzień, bo prawdziwa miłość nie potrzebuje się chwalić, jest w środku... Chcę wierzyć, że nie jest tak jak to opisałaś na początku;) Aczkolwiek tekst bardzo dobry, gratuluję i pozdrawiam:)

  • ~ Ariadna ~

    24 July 2012, 22:24

    Fantastyczne! Zamieszczone są prawdziwe problemy dzisiejszego świata. Świetne wnioski, spostrzeżenia. Trafiłaś w sedno. Aż brak słów...