Menu
Gildia Pióra na Patronite

List z nieba część 5

Seneka 18

Seneka 18

Tym razem seryjny morderca podrzucił ciało ofiary w dość dużej odległości od miasta. Widocznie zdawał sobie sprawę, że miejskie parki i zagajniki są dość dobrze strzeżone przez policyjnych wywiadowców.

Czym prędzej zapakowałem sprzęt i wyruszyłem w miejsce w którym odkryto martwą kobietę. Targały mną miliony skrajnych emocji, z jednej strony czułem ogromną nienawiść do kogoś, kto tak w bestialski sposób zabija niewinne kobiety z drugiej zaś, bałem się, by tą kolejną ofiarą nie okazała się dziewczyna z parku…W głowie pojawiały się różne obrazy, niektóre tak straszne tak okrutne, że aż wywoływały ból…Nie, nie, nie mogę teraz o tym myśleć, muszę wyciszyć emocje, muszę skupić się na swojej pracy…
Z oddali widać było kilka policyjnych radiowozów i teren odgrodzony biało-czerwoną taśmą. Przywitałem się z kolegami i po krótkiej wymianie informacji podbiegłem w stronę zwłok, spojrzałem na twarz kobiety…Nie…to nie była ona, Boże, dziękuję Ci…Nagle zdałem sobie sprawę, że zapomniałem wziąć z samochodu walizki ze sprzętem fotograficznym i lampami. Wróciłem do auta.
Gdy oświetliłem teren, na którym znajdowało się ciało kobiety ukazał się makabryczny widok. Zwłoki było poprzepalane, pocięte i pokryte niezliczoną ilością siniaków. Już na pierwszy rzut oka wiadomo było, że oprawca zanim pozbawił ofiarę życia, pastwił się nad nią. Kobieta konała w strasznych męczarniach. Modus operandi wskazywało, że wszystkie trzy zbrodnie były dokonane przez tego samego człowieka,…co ciekawe nigdy jednak nie mordował w miejscu, w którym odnajdywano ciała, nigdy nie stwierdzono żadnych śladów walki, albo innych okoliczności, które by na to wskazywały…Nie były też to zbrodnie na tle seksualnym…Wszystko wskazywało, że dokonywał mordu w sobie tylko znanym miejscu i w sobie tylko znany sposób zadawalał się z przebiegu tortur. Najgorsze było jednak to, że w swoim podłym działaniu był profesjonalistą, nie pozostawiał żadnych śladów, żadnych wskazówek …Można było odnieść wrażenie, że zanim zwłoki zostały podrzucone były uprzednio dokładnie kąpane, tak, aby wyeliminować choćby najmniejsze nitki, które mogłyby doprowadzić do sprawcy..…Wszyscy byliśmy bezradni a nasze działania były waleniem głową w mur.
Wykonałem zdjęcia, i udałem się do laboratorium w celu dokonania dalszych czynności…
Była godzina czternasta jak skończyłem pracę. Nie przespałem nocy, ale nie odczuwałem zmęczenia ani potrzeby snu. Mam tak zawsze, gdy targają mną silne emocję. Mogę wtedy nie spać nawet trzy noce i nie być senny, mogę nie jeść i nie odczuwać głodu. Choć wiem, skąd u mnie taki stan to jednak nigdy nie potrafiłem nad tym zapanować…Pewnie już tak pozostanie…
Wsiadłem do samochodu, otworzyłem okno, zapaliłem papierosa zaciągając się głęboko dymem…było mi tak dobrze… tak błogo. Włączyłem radio…
„…tak mijają dni bez ciebie z ciszą pośród czterech ścian…nie przekrzyczy jej mój strach…”
Zamknąłem oczy i nagle pojawił się mój anioł…było mi dobrze, wspaniale, tak lekko…złe emocje odpłynęły gdzieś w dal…byłem tylko ja, ona…i muzyka…
” Czasami wystarczy jedno spojrzenie a czasami cała wieczność to zbyt mało, by znaleźć miłość „…Kiedyś znalazłem taką sentencję na pewnym autorskim portalu literackim. Napisał to człowiek, który pewnie wierzył w miłość od pierwszego wejrzenia. Nie lubiłem tego typu twórczości, dla mnie to były bzdury, z resztą cała jego twórczość to stek pobożnych życzeń. Jednak zawsze, gdy otwierałem serwis Cytaty Info szybko szukałem jego strony i zagłębiałem się w jego myśli…Teksty były głupie, dziecinne i niekiedy z błędami, ale miały w sobie coś, co wyróżniało je od innych, coś, co wzruszało, kazało się na chwilę nad nimi zatrzymać, zastanowić nad sobą, czasami nad życiem…
…jedno spojrzenie, jedno spojrzenie, jedno spojrzenie…powtarzałem jak mantrę…i znowu jej niewinna buzia wypełniła moją pustkę…czułem jej zapach…dotyk…i spojrzenie zielonych oczu…
Ocknąłem się pod wpływem bólu wywołanego opadającym na moją dłoń żarem z wypalonego papierosa…dogasiłem niedopałek w popielniczce i aby dojść do siebie pogłośniłem radio…
„…zamykam oczy, otwieram serce, by dać ci wszystko, by dać ci więcej…”

CDN

189 976 wyświetleń
1575 tekstów
600 obserwujących
  • Albert Jarus

    24 January 2012, 15:19

    po prostu