Telefony rozdzwaniały się od rana. W redakcji "No koments" panował zamęt, ludzie pędzili jakby pod prąd.
Każdy robił coś za kogoś, po coś, komuś, na zapas, na pojutrze, bo w redakcji data nie ma znaczenia, w maju przygotowuje się materiał na święta. I tak też Desires zakręcała ludzi do pracy a że była doświadczonym pracownikiem dawała dobry przykład, pouczała, pomagała, czasami znieważyła ale w dobrej wierze. Nie miała jeszcze swojego upragnionego* stanowiska, które mogłoby w pełni odzwierciedlać jej pozycje w firmie, ale że była to firma męska o babskich stołkach nie bylo mowy. Napisałam upragnionego? Des nie miała takich pragnień, miała pragnienia które dopiero miały się urodzić. CDN