Menu
Gildia Pióra na Patronite
Azarath

Azarath

-Tato - spytał chłopiec. - Czy śmierć boli?
-Nie - odparł długowłosy. - Ciebie śmierć nie boli. Jest niczym zapadnięcie w sen, wieczny sen. Jednak nie możesz sobie nawet wyobrazić, jak bardzo boli tych, którzy Cię kochają. Dla nich to pchnięcie nożem. Krwawi dusza, gdy odchodzi najważniejsza osoba w naszym życiu.
Długie, kasztanowe włosy, pachnące, oh, tak słodko, rozlane wokół tej pieknej twarzy, bladej niczym karta papieru, pusta, bez wyrazu. Oczy, których nie ujrzę już nie tylko ja, acz nikt inny. Ciało i chłód smukłych dłoni, i sine wargi, i krew, spływająca kap kap! na lustrzaną taflę posadzki, i głucha cisza - opanowała wszystko, i serce, ono przestało bić. Strumień łez, nie przestaną cieknąć, pogoda zatracenia, lunął srebrzysty deszcz, słona powódź pochłonęła wszystko, rozmyła wszelkie marzenia, wszelkie radości, wszelkie chęci. Fala bezsilności, fala bezradności, spłukała wszelkie nadzieje...
- Tato? Tato, czy Ty płaczesz?
Cichy, bezbronny głos wyrwał go z ciężkiego uścisku wspomnień. Spojrzał na przypatrywującego się nań chłopca, stanowiącego największą nadzieję jego życia.
- Tak, synku - szepnął, ocierając alabastrową krew. - Obyś nigdy nie doświadczył tego bólu.
Po czym przycisnął chłopca do serca z całych swoich sił.

6341 wyświetleń
78 tekstów
2 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!