Menu
Gildia Pióra na Patronite

Bajka

Incommodi

Incommodi

Tam gdzie była ona, tam był i on. Splecieni uściskiem dłoni przemierzali bezlistosne szczyty. Jego wołali Romeem, mądrym i sprawiedliwym, co kochał wszystko co piękne, co męstwo miał w swej naturze i piękną twarz nad złotym kołnieżem. Ją zwali Julią, najśliczniejszą ze ślicznych, o włosach jak żyto w wakacyjny poranek, delikatną jak płatek róży, który nigdy nie zaznał kolców. I kazano im się nienawidzić po wsze czasy, ponad wszystko, aby się tragedia nie stała, aby żadne z nich nie zaprowadziło zgody. Spotkali się pewnej nocy na okrutnie szarym chodniku, zderzając się nosami i gubiąc zrobione zakupy. Obdarowała go najpiękniejszym uśmiechem, co topił każde śniegi. Spojrzał na nią zielonym wzrokiem i złapał ją za rękę. I uciekli razem.
Nie znając się nawet w zaufaniu zaczęli okrążać świat cały. Zwiedzili Afrykę, tonąc w pustynnym słońcu. Razem przepłynęli oceany, przezwyciężając najgorsze burze. I stanęli u bram piekieł i u nieba schodów i w żadne się wejść nie odważyli. Nie spieszyło im się do umierania, bo zapragnęli już zawsze być razem. A Bóg ich wołał i wołał i wołał...
Lecz oni się bali, że i On zażyczy sobie rozdzielić dwie dusze splątane jednym węzłem. Pewnego dnia złapał ich anioł i zaciągnął do odległego nieba. Lecz Bóg już nie czekał. Już o nich zapomniał, a i oni o sobie zaczęli, gdy im żdana siła już uciekać nie kazała i kryć się i kochać w tajemnicy. A gdy minęło lat tysiąc i spotkali się znów na szarym chodniku, spojrzał on na nią zielonym wzrokiem. A ona obdarowała go najpiękniejszym uśmiechem.
I każde ruszyło w swoją stronę.

16 795 wyświetleń
130 tekstów
30 obserwujących
  • Incommodi

    3 May 2013, 14:37

    Dziękuję bardzo, szczególnie za tę "prawdę".
    Pozdrawiam :)

  • Albert Jarus

    3 May 2013, 07:32

    bardzo ładne takie poetyckie... bajkowe :)

    i widac gdzieś prwde