Senne marzenia o miłości - tak to się właśnie skończy...

Tak sobie czasami myślę.
Ile razy miałam Cię w zasięgu ręki i nic z tym nie zrobiłam. Marzę, że będę Cię miała tylko dla siebie i spełnią się moje marzenia, największe fantazje i wszystko się ułoży...
Ty po prostu będziesz dla mnie wszystkim. Ale od kiedy nie zwracasz na mnie uwagi, zauważałam, że zwykła Twoja nieobecność załatwia wszystko.
Nie zdążyłam Cię uchwycić, a Ty jak te motyle odleciałeś.
Rzadkie rozmowy, nieczęste widywanie się sprawiało coraz bardziej mam Cię w 4literach i nie jesteś już tym pieprzo*** Księciem z bajki!!!
I jeśli teraz ośmielisz się do mnie podejść i zapytać "co tam?" - to odpowiem, że nie mam czasu na rozmowę o bzdurach.
Bez marzeń o Tobie jest mi dużo lepiej, a Twoje oczy nie wyglądają dla mnie tak intensywnie jak na początku, Twoje usta już mnie nie kuszą, Twój głos nie wzbudza motylków w brzuchu, a Twoje ciało nie działa na mnie tak jak dawniej.
Mam cholerną ochotę zobaczyć Twoją zazdrość kiedy idę z Nim za uśmiechnięta i nie zwracam na nikogo i na nic uwagi - teraz to ja jestem Panią sytuacji, bo to Ty biegasz za mną jak kundel i skomlisz pod moimi drzwiami, a gdybyś kiedykolwiek spróbował zapukać do mych drzwi - otworzę i powiem Ci, że dla Ciebie już nie istnieje...