Menu
Gildia Pióra na Patronite

Myśliwy

Mark1618

Mark1618

Szedłem sobie tradycyjnie przez las. Ciemność spowiła już wszystkie rośliny. Starałem się poruszać jak najciszej. Niezmącona cisza. Założyłem strzałę na cięciwę. Zauważyłem ją. Piękna cicho skubała trawę. Ucałowałem krzyżyk, jak zawsze na szczęście.

Naciągnąłem cięciwę. Strzała była tuż obok mojego ucha. Wycelowałem i puściłem. Cichy szmer odbił się od skał. Piękna upadła. Ledwo próbowała jeszcze coś zrobić. Nie mogła już uciec. Podszedłem i przyklęknąłem. Wyciągnąłem nóż. Popatrzyłem na nią po raz ostatni.

- Przepraszam.

Rozciąłem jej szyję. Młodzieńcza krew polała się na trawę. Skapywała także z mego ostrza. Związałem jej nogi i zarzuciłem ją na plecy. Po drodze zastanawiałem się, ile istnień zostało przez mnie zniszczonych. Ile jeszcze zostanie? Szedłem przed siebie, myśląc nad swoim życiem. Czułem spływającą po plecach krew.

Nie oglądałem się. Popełniłem błąd. Usłyszałem za sobą warczenie. Wiedziałem co się dzieje. Wiedziałem, co mnie czeka. Te krwiożercze bestie wyczuły krew pięknej.

Zrzuciłem piękną na ziemię. Moja ręka powędrowała ku rękojeści noża. Wiedziałem, że kiedy się odwrócę, wilk od razu skoczy mi do gardła. Powoli wyciągnąłem broń. Zacisnąłem palce na rękojeści. Albo on, albo ja. Szybko się odwróciłem. Wilk skoczył, jak przewidywałem. Wystawiłem nóż i uchyliłem się. Zwierzę upadło i skowyczało.
Podszedłem i przyklęknąłem.

- Przepraszam.

I rozciąłem mu gardło. Tak jestem potworem. Ale robię to dla innych …

10 384 wyświetlenia
44 teksty
4 obserwujących
  • WilceeQ`

    9 December 2010, 14:47

    pomimo wszystko .. to ma coś w sobie .