Menu
Gildia Pióra na Patronite

Droga Donikąd- Wydawnictwo Zacisze - Marek (Fragment)(23)

Grażyna P.

Grażyna P.

- Super pomysł powiedziała, trzymając już w ręku wysmukły kieliszek. Korek wystrzelił z głośnym hukiem.
- Jaka, apetyczna biała piana, powiedziała Matylda, zanurzając w niej usta. Samochód w pewnym momencie zatrzymał się, ich oczom ukazał się wspaniały obiekt. To bardzo stary, bo niemal przez sto lat, goszczący ludzi w swoich progach Hotel Śródmiejski, który stał przy skrzyżowaniu ulicy Kupieckiej i Żeromskiego i pięknie też się prezentował. Nikt nie pomyślałby, że w samym centrum, w środku starówki, najbardziej prestiżowy obiekt, skrywa w sobie jakąś tajemnicę. Przy samym wejściu do lokalu, stał już uprzejmy kelner, ubrany w eleganckie czarne spodnie i białą koszulę, brązową kamizelkę i czarną muchę.
- Dzień dobry witam państwa serdecznie, zapraszam do stolika, powiedział.
Dziękujemy odpowiedzieli oboje, mile zaskoczeni.
- Przyjmę już zamówienie
- mamy ochotę na wino, powiedział Marek, decydują też za Matyldę, która nie protestowała, - Polecam wyjątkowe czerwone, wytrawne wino Hiszpańskie o wykwintnym smaku Rioja Gran Reserva
- dobry wybór. Po jakiejś chwili, dołączyła do nich para, kobieta około 30 lat blondynka z modną krótką fryzurą i wyzywającym makijażem, oraz mężczyzna w tym samym wieku w garniturze, oboje robili bardzo dobre wrażenie.
- Poznaj moich znajomych, powiedział Marek przedstawiając ich Matyldzie. Dziewczyna podała dłoń nieznajomym
- bardzo mi miło
- nazywam się Gosia, usłyszała, a to mój partner Darek
- mi również jest przyjemnie Was poznać, uśmiechnęła się dziewczyna. Czas spędzali w miłej atmosferze, nie brakowało też trunku, który poprawił wszystkim humor. Po kilku godzinach, nieco już wstawiona Matylda, opierając się o ramię Marka, wyszła na chwiejnych nogach, prowadzona przez niego ku korytarzowi, gdzie nocny klub miał swoje sekretne pokoje. To był moment, który zmienił cały dotychczasowy ład i porządek, ułożonych a teraz porozrzucanych myśli w głowie.
Namiętność, przerodziła się orgię, a ona poczuła smak oraz zapach innych mężczyzn i kobiet. Głaskana, po całym ciele i przytulana, czuła na sobie ciężar i cudzy oddech, a w ustach nieznany jej dotąd smak. Podniecenie było tak ogromne, że ciekawość doznań, odebrała jej zdrowy rozsądek.
Matylda spragniona czułości i miłości, teraz gotowa była oddać wszystko za pocałunki i odrobinę zainteresowania, alkohol chwilowo zagłuszył uczucie wstydu. Ocknęła się nazajutrz rano, nie mogła sobie przypomnieć, poprzedniej nocy i całego zajścia.
Rozejrzała się po pokoju, była zupełnie sama, nagle usłyszała głos Marka, który wszedł bez pukania.
- O wstała moja królowa no to mała myk, myk, pod wodę, umyj się i idziemy do roboty. Matylda nie czuła się najlepiej, kręciło jej się w głowie, kąpiel w zimnej wodzie dobrze zrobiła dziewczynie. ( Ciąg dalszy nastąpi)

3819 wyświetleń
48 tekstów
1 obserwujący
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!