Stan zakochania trwa dwa lata, a potem zanika, i wtedy powinna pojawić się miłość...Tylko ze miłość to nie motyle w brzuchu, ale codzienna troska o drugiego człowieka. Dla wielu to jednak za dużo. Ludzie za mało się starają i zapominają o tym co ważne wybierając rozwiązania lekkie, łatwe i przyjemne.
Prawda,niestety prawda... Gdy już nie ma tych motylków w brzuchu i chichotu na widok ukochanej osoby,tak łatwo zmienić uczucie w przyzwyczajenie... Trafna myśl...