Menu
Gildia Pióra na Patronite

List Bez Odbiorcy

2010

Siedzę i widzę matkę z małym chłopcem.
Dziecko nagle zaczyna płakać, nie wiadomo z jakiego powodu... Po prostu płacze...
Matka natychmiast bierze swojego syna na ręce i powoli kołysze w ramionach... W jej oczach widać niewyobrażalną miłość... Chłopiec czuje się bezpieczny...

Tak... Ja też kiedyś czułam się bezpieczna. W twoich ramionach wszystko wydawało się takie piękne. Pamiętam jak się poznaliśmy. Nieśmiałe spojrzenia i szybkie bicie serca. Od pierwszego wejrzenia wiedziałam, że to Ty... moja druga połowa.
Po kilku tygodniach musiałam wyjechać, ale nie chciałam zrywać kontaktu, to Ty go zerwałeś. Po prostu przestałeś się odzywać.
Teraz patrząc w przeszłość i podziwiając matkę broniącą swoje dziecko jak lwica myślę, że moje łzy i ból nie były Ciebie warte. Nowe doświadczenie kształtujące moją osobowość...

Żegnaj...

56 126 wyświetleń
486 tekstów
32 obserwujących
  • 20 June 2010, 20:27

    Bardzo dziękuję Papirusko
    Miło mi bo nigdy nie pisałam opowiadań, uważałam, że nie umiem więc wiele dla mnie znaczy tak miła opinia.

    Pozdrawiam :)

  • 19 June 2010, 15:37

    Bardzo Dziękuję :) Miło przeczytać, że komuś się podobało bo to dopiero moje drugie opowiadanie.

    Pozdrawiam :)

  • iceflowers

    18 June 2010, 16:54

    Takie prawdziwe. Cudowne.