Nie miałam ochoty siedzieć w szkole więc po trzeciej lekcji udałam się w stronę cmentarza . Czułam się tam swobodnie , a jednocześnie coś mnie tam ciągnęło . Usiadłam więc pod drzewem i wyciągnęłam zza grobu rozpoczętą paczkę papierosów , zapalając jednego i ciężko wzdychając . Dlaczego to właśnie ja ? Co mała znaczyć mała dziewczynka w snach grożąca swoim wyrazem twarzy . Wypowiadała najczęściej dwa słowa , więc nie wiem czego może ode mnie chcieć . Tylko " nie żyjesz" z jej roześmianych ust . Wiem jedno ... mam wiele powodów do strachu . Nagle zza drzew wyłoniły się dwa cienie i usłyszałam melodyjny śmiech , który z czasem ucichał . - Jest tam ktoś ? Nie lubię głupich żartów więc możecie sobie darować ! - wrzasnęłam rozwścieczona w stronę ciemnej otchłani . - Nie żyjesz demonie ! - usłyszałam i przerażona wstałam zamykając oczy . - Nie żyjesz ! - znów rozległ się chichot , który w końcu zamilkł . Nagle poczułam dotyk , zerwałam się i spojrzałam na Dawida trzymającego moją rękę . Patrzył na mnie swoimi czekoladowymi oczyma z przerażeniem na twarzy . - Gloria. - powiedział spokojnie - Co ty tu robisz ? Wiesz jak się o Ciebie bałem ? Po prostu zniknęłaś . - Spałam ? Powiedz mi , że spałam . - zdezorientowana patrzyłam mu w oczy . - Spałaś . - odpowiedział troskliwie . - Całe szczęście - przytuliłam się do niego uśmiechając się lekko . - Ciesze się , że jesteś . - Zawsze będę przy Tobie . - uśmiechnął się i objął w pasie przysuwając do siebie . - Wiem . - Kocham Cię . - Ja Ciebie też . Pocałowałam go i utonęłam w jego ramionach .