Menu
Gildia Pióra na Patronite

Z żywota księdza Wergiliusza. Rozdział 1

szpiek

szpiek

rozdz. I
Zima jest gorsza od diabła, bo święconej wody się nie boi.

Poniedziałek. Budzik nie zna litości, 5:00 i dzwoni, nawet po najcięższym dniu w tygodniu jakim jest niedziela. Ale ziąb, wysunąłem ramię spod kołdry i szybko je schowałem. Dzieci w szkole czekają, a nie wiadomo jaka będzie droga, pewnie zima znów zaskoczyła drogowców. Po drodze trzeba będzie jeszcze zatankować. Zwlokłem się z łóżka i zetknąłem przez okno. Szok. Nie pamiętam, kiedy ostatni raz widziałem tyle śniegu. Szybko zjadłem śniadanie i wziąłem się za odśnieżanie. Najpierw ścieżka do kościoła, gdzie jak co dzień rano się pomodliłem i potem garaż, i do głównej drogi. Q5 odpaliło bez problemu, heh, mówią po co księdzu taki drogi samochód, a jak bym starym złomem dojechał do szkoły?
Jak to na wsi, wszędzie daleko, dzieci mało, to i szkoły polikwidowali. Dwadzieścia kilometrów, droga kiepska, ciągnie się - jazda to jest czas do przemyśleń.
Pierwszy dom obok plebani należy do Mateusza. Chłopak kilkanaście lat pracował w Anglii, dorobił się, teraz otwiera swoją firmę. Agroturystyka, no ciekawe czy to wypali. Może i ma chłop głowę do interesów, ale wstyd to mieszkać obok kościoła i nie chodzić na mszę. To jeszcze pół biedy, że nie chodzi, sieje zgorszenie.
Spotkałem go niedawno przed sklepem, pogadaliśmy najpierw jak to sąsiad z sąsiadem, a potem spytałem go czemu nie widuję go na mszy. Bezczelny typ. Odpowiedział, że nie jest mu potrzebny pośrednik między nim, a Bogiem, każdy Chrześcijanin jest kapłanem i tak jest napisane w Biblii i spotkał lepsze owoce wiary w Boga poza Kościołem Katolickim.Taki będzie mnie pouczał? Nie po to tyle lat spędziłem w seminarium. Tyle lat studiów, przeczytanych książek. Co to za wiara bez Kościoła? Pojechałby do Rzymu, zobaczył bazyliki, katedry, tam czuć potęgę wiary.
I jakoś mi się smutno zrobiło. Pomyślałem, gdzie te moje młodzieńcze ideały zanim wstąpiłem do seminarium. Ehh, w tedy nie znałem życia, Jezus przecież nie musiał się martwić o dach na kościele, samochód... a Kościół się zmienił od czasu kiedy łowił z uczniami ryby. Bóg przecież naucza przez Kościół, biskupów, papieża, jeden z wykładowców powiedział nawet, że jak biskup przemawia, to nawet Chrystus milczy. Tak uczy Ewangelia... cokolwiek zwiażecie w Kościele na ziemi, będzie związane w niebie ...
Tak zamyślony minąłem dwie starsze panie. Okropne baby. Ale no cóż, bez nich kościół w niedzielę byłby pusty, a i grosza nie skąpią na tacę. Nic we wsi przed mini się nie ukryje. Spowiadam tu już dziesięć lat i wiedzą chyba więcej ode mnie. Ale taka ludzka natura. Taka Wrońska by uciszyć sumienie, obmawia wszystkie baby dookoła. Sama od lat zdradza męża, sama nigdy o tym w konfesjonale mi nie mówiła, ale kocanek tak, cóż może ma innego jeszcze spowiednika. Kobiety to trudny temat, na szczęście to nie mój problem. Już jako nastolatek byłem ulubieńcem dziewczyn, zawsze czuły się swobodnie w moim towarzystwie. Może dlatego że przeciwieństwie do kolegów, podczas rozmowy moje oczy nie były na uwięzi ich piersi i nie kierowały się na nie niczym igła w kompasie na biegun północny. Zwierzały mi się ze wszystkiego, od pierwszego pocałunku z chłopakiem, po kłótnie z rodzicami. Spowiedź to duże brzemię w posłudze kapłańskiej, masa ludzkich dramatów, znam swoich parafian lepiej niż oni sami siebie. Czasem można to niewinnie użyć, tajemnica spowiedzi polega na tym, że nie można zdradzić nazwiska petenta...
Skąd rektor w seminarium wiedział o Arku? Tylko ja, on, spowiednik i Bóg. Łzy stanęły mi w oczach. To nie miało przecież przyszłości. Od dziecka chciałem być księdzem, co robiłbym poza Kościołem? I mama, ona nigdy by mi tego nie wybaczyła.
Chwila dekoncentracji, spostrzegłem drzewo zawalone pod ciężarem śniegu, wcisnąłem hamulec, auto się obrzuciło, ciemność... czułem smak krwi w ustach...
Obudziłem się. Zimno. Umarłem? Pozwoli otworzyłem oczy, poczułem czyjeś ręce na klatce piersiowej. Nade mną Mateusz. Kurna, heretyk, jestem więc w piekle? Może jednak to czyściec?
Wreszcie Weruś wróciłeś do żywych - mowi - za chwilę będzie karetka

103 043 wyświetlenia
1195 tekstów
141 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!