Menu
Gildia Pióra na Patronite

Ratujcie mnie i zostańcie

Ratujcie mnie i zostańcie ,a może mój przyjaciel bóg ześlę wam łaskę.
Lecę dalej hen nie przestaje ,a wy tam na dole mi pomachacie.

Śmiem wątpić ,że wyżej dolecicie ,lecz ja już na górze ,a wy w dole gnicie.

Śmiem wątpić? Naprawdę? Ja pewny ,że wszyscy wy upadniecie!
Może w kolejnym życiu chociaż butów mych dotkniecie.

Anioły już mi swych nieb pokazują rozstęp. Widzę je wyraźnie chociaż kaprawym okiem.

Co ciekawsze śpiewają mą ulubioną melodię.

Pytacie mnie Jak ją słyszę i czy to jakiś nonsens?
Niestety posiadacie uszy Van Gogha i nie usłyszycie tej melodii ah... szkoda.

Chociaż nie czekajcie. Czy z tak wysoka mnie słychać?
Przechwalacie się ,że do butów mi dotrzecie czy bycie klaunem cyrkowym to wasza passa życiowa w tym dolnym, omszałym i popapranym świecie?

Oooh jestem ten wyższy przyznajcie się lepiej!

Co się dzieje? Gdzie moje skrzydła? Za daleko! Ja chce bliżej!

Ojej co tak późno? Co się stało?... To ta historia co tak działa się w niebie śmiało? To nieprawda ślepa co jej już nie było widać?

Czy to były zwidy ,że tak na górze połyskiwałem?
Pamiętam jeszcze jak sam na mych skrzydłach leciałem!

Niestety chyba to była tylko moja pewna siebie wizja. A może to tylko była zrzeszona ziemska glizda?

Pytaniem Czy wizja nieprawdziwa?
Czy to sen był świadomy Czy ja byłem ślepy? (...)
Czy ktoś mi się w prawdzie zakradał za plecy?

Cóż tego nie wiem. To nie moja wina!
To niestety jest smutny i koszmarny finał.

Koniec

16 835 wyświetleń
118 tekstów
4 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!