Menu
Gildia Pióra na Patronite

List do Ciebie

whyou

whyou

06.10.10 r.

Przestałeś już odwiedzać moje sny, przestałam też bezustannie myśleć o Tobie. Nie zadręczam się też, że telefon nie dzwoni już, jak co dzień, chociaż czasami bezsensu zaglądam, czy nie napisałeś. Nie pamiętam już Twoich dłoni, takich umięśnionych, z długimi palcami, z czarnym pierścionkiem, którego potem zgubiłeś na siłowni. Nie pamiętam też słów, którymi mnie raniłeś, rozśmieszałeś, karciłeś. Nie pamiętam, o czym rozmawialiśmy przez pół dnia albo cały film w kinie; tematy rozmów wyparowały z mojej głowy. Kolor oczu dawno temu już mi zbladł, zapomniałam, że są błyszczące, brązowe, obramowane tak długimi rzęsami. Nie pamiętam Twojego zapachu skóry, który zawsze pachniał spokojem i ciepłem. Zapomniałam też barwy Twojego głosu, widoku szelmowskiego uśmiechu i pewności siebie w Twoich ruchach.

Wybacz, że jestem taka zapominalska, Skarbie.

Zapomniałam o męczących chwilach, gdy się nie odzywałeś, a ja, jak głupia, o Tobie myślałam. Zapomniałam, jakie zadawałam ci pytania, zapomniałam Twoich odpowiedzi i o tym, że nie chciałbyś mieć żony. Zapomniałam o Twoich urodzinach, że są w styczniu, i o imieninach. Nie pamiętam radości, moich uśmiechów, chwil razem spędzonych. Nie pamiętam naszych kłótni, wspólnych wagarów, Twojego kota. Miny, śmiechy, gesty i ruchy, pozostały na spalonej zapałce, którą niestety nie mogę już ponownie zapalić. Zapomniałam, że dawałeś mi siłę, której teraz mi brakuje. Nie pamiętam Twojej fryzury, Twojej wiecznej czupryny na głowie, ani tego, że są w kolorze ciemnego blond, a może i jasnego brązu. Nie wiem, nie pamiętam już. I zapomniałam też o tym, jak bardzo mi zależało i jeśli nawet na dnie pamięci gdzieś to uczucie jeszcze tkwi, to nie pozwolę mu wyjść. Widzę przed oczami jakąś twarz, ale nie pamiętam już czyja ona jest. Zapomniałam, że Twoja.

Wybacz mi, że jestem taka zapominalska, kochanie.

7456 wyświetleń
85 tekstów
17 obserwujących
  • Sheldonia

    24 February 2012, 12:08

    Szczerze mówiąc, to chce mi się płakać po tym... Kurczę, cieszę się, że wśród tych wszystkich tekstów, "odnalazłam" Twoje.