Postać w kuli śnieżnej. Nie umie rozbić tego doskonałego kształtu,by ten śnieg wreszcie stopniał. Wolałaby być w kwadratowym pudełku, mogłaby mieć chociaż dostęp do czterech kątów ,mieć jakikolwiek wybór. Tkwi w doskonałej przestrzeni,w niedokonanej pozie. Potrząśniecie kuli wprawia ją na chwilę w pozorny ruch ,a ona nie będzie przez chwilę widoczna,aż śnieg opadnie na dno. Zawsze śnieg pod stopami. Gdy się roztrzaska będzie nikim.