Menu
Gildia Pióra na Patronite

?neS

Płakała.

-Tyle to już trwało. Tak długo cie szukałam a ty po prostu mówisz, że nie możemy tu zostać. dlaczego nie jest dane nam być razem.

Usiadła i zasłoniła twarz rękami.

Wyszedłem z cienia. Wiedziałem jakie to dla niej bolesne. Sam cierpiałem nie mniej. W końcu ją odszukałem. Poznała mnie bez problemu. W końcu ona także mnie szukała.

-Ile czasu nam zostało?- w jej głosie wyczuwałem nutę paniki. Mimo że nasze dusze liczyły sobie wieki, nasze ciała wciąż pozostawały tak uległe emocjom, takie wrażliwe. Pokręciłem głową.

-Jakieś parę dni. Tydzień może miesiąc i musimy wynosić się z tego wymiaru.

Błękitna otchłań. Jezu Chryste kto wymyśla wszystkie te nazwy?

Ogromny wymiar który jest już prawie na wymarciu. Razem z wymiarem zniknie wszystko nawet nasze dusze. Trzeba Znów się rozstrzepić i zmienić wymiar.

-Dajmy sobie jeszcze chwilkę

-Nie wiem co powiedzieć. Tyle razy wyobrażałam sobie to spotkanie. W końcu cię odnalazłam i zabrakło mi słów.

-Nic nie mów-podszedł do niej i czule dotknął jej policzka.

On wiedział, że niebawem wszystko zniknie. Postanowił całkowicie wykorzystać dany im czas.

Podniosła głowę i spojrzała mu w oczy z ufnością. Stali w małym pokoiku z ogromnym oknem.

Nie było żadnego domu, żadnego ogrodu, stał tylko ten pokój na środku pustkowia.

Uklękł przed nią.

-Moja najdroższa, Księżniczko z rodu Wędo, Królowo Snów, Julio z Ziemi czy odnowisz naszą przysięgę i zostaniesz moją żoną gdy tylko odnajdę Cię na Ziemi?
-odnowię ją z przyjemnością- rozesmiła się- więc tak wyglądają szczęsliwe zakończenia?-spytała- nie będe Cię widzieć tyle czasu, Pewnie nawet i o Tobie zapomnę. Jedyne co mam to nadzieja.

to jakaś paranoja

Wstał i przytulił ją do siebie

-Masz racje

Lilien patrzyła przed siebie z niewiedzą, że w tym oto pokoju na krańcu świata w małej szufladzie znajduje się pistolet pneumatyczny z tylko dwoma kulami w środku.

Wcześniej był to jej wybór. Romeo wolał truciznę ale pistolet był pewniejszą bronią i działał szybciej.

Chwycił opuszkami jej podbródka i pocałował ją najdelikatniej jak tylko potrafił.

- odszukam Cię najszybciej jak tylko potrafię, obiecuję.

podszedł do szuflady i cichutko wyjął pistolet. Stała odwrócona do okna. Wpatrzona gdzieś poza przestrzeń. Stanął za nią, odwróciła się szybko. Powoli podszedł do niej, złożył jej ostatni pocałunek na czole. Za oknem widać było zbliżający się biały błysk. wycelował pistolet w jej glowę.

3437 wyświetleń
51 tekstów
1 obserwujący
  • 31 July 2011, 23:54

    Oj, przepraszam ;P

  • 31 July 2011, 23:22

    * nie duża, a wielka litera ;p

  • 31 July 2011, 23:21

    Tak bez przeczytania tekstu:
    Dialog jak i każde inne zdanie zaczyna się DUŻĄ literą.
    "dlaczego nie jest dane nam być razem."- Duża litera i znak zapytania na końcu.
    "-Ile czasu nam zostało"- znak zapytania.
    "Mimo że nasze dusze liczyły sobie wieki[...]"- przez "że" przecinek.
    "Ogromny wymiar który jest już prawie na wymarciu."- przecinek przed "który"
    "-moja najdroższa[...]"- Duże "M".
    ...