Menu
Gildia Pióra na Patronite

mikroopowiadanie czwarte

Pił smacznie herbatę i rozważał w sercu swojem ponadprzeciętny geniusz grona pedagogicznego tutejszej szkoły podstawowej, które to grono w trzech czwartych miało tytuł nauczyciela dyplomowanego, bo miał porównanie z pewną szkołą w pewnym wielkim mieście i tam o ten tytuł mógł się starać nauczyciel z co najmniej dwudziestoletnim stażem pracy legitymujący się wybitnymi osiągnięciami, a staranie się o ten tytuł oznaczało kolejne pięć do dziesięciu lat podejmowania niekonwencjonalnych form nauczania, ale akceptowalnych przez kuratorium i ministerstwo oświaty i przekładających się na wyniki nauczania, czyli choćby miejsca uczniów na olimpiadach, a więc nauczyciel dyplomowany oznaczał tam niesamowitą kreatywność, co przekładało się na to, że szkoła jak dotychczas mogła się pochwalić jedną nauczycielką z tym tytułem.

297 714 wyświetleń
4773 teksty
34 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!