Menu
Gildia Pióra na Patronite

Chwila od tragedii

Pięknego wiosennego wieczora
Zajrzałam sporadycznie do wora
Me oczy ujrzały kostki
Wiec wzięłam ich dwie piąstki
Były białe i nieśmiałe
Lecz gdy wpadły mi do wanny
Odezwał się mój zew panny
Wbiegłam szybko wnet do wody
Szybciej jak wyścigowe samochody
Były to kule do kąpieli
Woda się bała ze się wybieli
Pachniało pięknie jak o poranku
Gdy wystawiam mą nóżkę na ganku
Po relaksie wodospad wypuściłam
Złapałam się za głowę: Co ja zrobiłam?!
Liście zostały na ścianach wanny
Prędko odleciał mój zew panny
Spłukałam te liście
Mimo ze były ich całe kiście
Szambo się zatkało a po chwili WYLECIAŁO
Awaria wielka na pół miasta
Lecz po wszystkim upiekłam im ciasta
Każdy z uśmiechem zjadł po kawałku
Godzinę po wizycie gdy stałam przy garnku
Zasnęłam szybko i z dziecięcym uśmiechem
By nowego dnia znów wstać ze śmiechem

2067 wyświetleń
34 teksty
1 obserwujący
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!