Menu
Gildia Pióra na Patronite

Le Col de Le Loup || Wilcza Przełęcz

KompletnyBrakLogiki

KompletnyBrakLogiki

Obudziły mnie pierwsze promienie słońca. Śnieg, który zawitał do nas przedwcześnie, bo na końcu sierpnia, zalśnił nietknięty przez żadne stworzenie, sprawiając, że krajobraz za oknem wydawał się jeszcze jaśniejszy, niczym wyrwany z baśni. W bezruchu wpatrywałam się w jeszcze doświetlaną latarniami ulicę, zastanawiając się, co bym teraz robiła, gdyby mama jeszcze żyła. Nie wiem, ciężko mi powiedzieć. Od siedmiu lat przeżywam jej utratę na nowo. I dałabym wszystko, aby mogła tu wrócić i pośmiać się ze mną, czy po prostu opowiadać mi różne historie. Jak za dawnych czasów-pomyślałam.

Z moich rozmyślań wyrwał mnie dźwięk budzika. Czasem, w takich chwilach jak ta, chciałam unicestwić ten mały wynalazek. Przerwał mi jedną z tych rzadkich chwil, w których ból w klatce piersiowej nie był aż tak dokuczliwy, a wspomnienia nie wywierały we mnie przygniatającego poczucia winy. Poza tym ta mała bestia każe mi wstawać z mojego ukochanego łóżka! Jednak zwlekłam się z posłania i skierowałam się ku szafie. Dziś pierwszy dzień w nowej szkole.

Jak ja tam wytrwam?

Nie lubię być nowa. Zawsze pojawia się szmer, a później wyzwiska. Tak od początku mojej przygody z edukacją. Lecz kiedyś mogłam liczyć na wsparcie ze strony mamy. Dziś to jest niestety niemożliwe. Siedem lat temu zmarła na raka. Nie wiedziałam o jej chorobie aż do przeddnia jej śmierci.

Ale nie wierzyłam. Nie potrafiłam uwierzyć siostrze, że moja mama- wiecznie obecna- nagle zniknie. Jednak następnego dnia, w pierwszy dzień świąt Bożego Narodzenia, późnym wieczorem ojciec dostał wiadomość, że to już jest koniec. Ta wspaniała kobieta odeszła z tego świata.

Miałam dziewięć lat i musiałam wydorośleć. Od tamtej pory codziennie odczuwam ból tęsknoty za nią gdzieś w głębi klatki. Nie opuszcza mnie także wielkie poczucie winy. Mogłam być zdecydowanie lepszą córką.

Lub przynajmniej lepiej się uczyć. Tak jak jest teraz.

Wracając do chwili obecnej... Nie miałam żadnych przeczuć co do tego roku. A zmienić się ma naprawdę wiele. Muszę się zmienić, lub przynajmniej udawać przy nich kogoś innego. Kogoś, kto nie będzie wchodzić im w drogę, ale nie będzie też introwertycznym dziwadłem.

Zwykła dziewczyna. Bez problemów. Bez zmartwień. Będę udawać, że mam rodzinę. Normalną. Rodzice ciągle na rozjazdach, rodeństwo w dobrej podstawówce.

W szkole będę mieć piękne życie.

👇👇👇👇👇👇👇👇👇👇👇👇👇👇👇👇👇
Witajcie ludy! Jak narazie rozdział krótki, ale jakiś, nie? Ostrzegam, że książka jest pisana baaaardzo wolno i niezbyt regularnie. Jednak postaram się o to, aby to się zmieniło. Jeśli jednak się to nie uda, to postaram się o dłuższe rozdziały.

No cóż, nie ma co się tak rozpisywać. Widzimy się na następnym rozdziale??

Paaaa!

¤¤¤CoTuSięOdjaniepawla¤¤¤//¤¤¤KompletnyBrakLogiki¤¤¤

2357 wyświetleń
24 teksty
3 obserwujących
  • Moon G

    21 January 2021, 08:29

    Przypomniał mi się film Silent Hill Revelations jak to czytałem. Pozdrawiam 😎