Menu
Gildia Pióra na Patronite

Pobudka...

wiko.

Obudziłam się i nic nie czułam. Wyobrażacie sobie nic nie czuć?? Ja nic nie czułam. Dziś wiem, że miałam z pozorów nie groźny wypadek i niby byłam przytomna tylko długo spałam i nie bardzo był ze mną kontakt. Teraz już wiem, że spałam prawie trzy doby, wtedy mi się zdawało, że tylko chwilę. Nic nie pamiętałam z tych dni. Wiem jedno byłam potwornie zmęczona życiem. Przez ostanie 3 lata bardzo mało spałam, nie było nocy, która bym przespała spokojnie. Organizm w ten sposób chciał nadrobić braki w snu. Ale dlaczego nic nie czułam?? Wiele szczegółowych i męczących badań. Okazało się, że moja wrodzona wada kręgosłupa przez całe życie uśpiona pod wpływem uderzenia się obudziła. Ja spałam, a ona się obudziła. Lekarze tłumaczyli, jakiś obrzęk, jakiś ucisk … coś tam, coś tam … przebąkiwali o jakiś szansach … szczerze to wcale ich nie słuchałam. Moja głowę zaprzątała jedna myśl „ ja się nie mogę poruszyć, ja nic nie czuję”. Patrzyłam w sufit i nie wierzyłam w to wszystko o się stało. Nie mogłam tak po prostu leżeć, przecież miałam dzieci, a one miały tylko mnie. I znowu myśl o tych dwóch bezbronnych istotach kazała mi walczyć.

Wałczyłam ... kilka miesięcy ciężkiej rehabilitacji doprowadziły mnie do stanu użyteczności. Władza w rękach wróciła całkowicie, przez chwile była też nadzieja na to, że będę chodzić. Niestety już nigdy potem nie stałam na nogi. Ale nauczałam się z tym żyć. Znowu okazało się, że mam szczęście do ludzi, znów na mojej drodze stanęli tacy co mi pokazali jak mam żyć. Wróciłam do pracy. Moje, życie stało się inne, nie lepsze, nie gorsze, po prostu inne.

Po raz kolejny dostałam porządnego kopniaka i po raz kolejny się pozbierałam. Czasem byłam z siebie tak dumna. Nauczyłam się od nowa jeździć samochodem, nauczyłam się wszystkiego od nowa. I mimo, że ludzie patrzący na mnie z boku, litowali się, współczuli, uważali mnie za biedactwo, za ofiarę losu to ja wiedziałam, że jestem twarda i teraz to ja już pokonam wszystkie przeciwności, pokonam wszystkie przeszkody, bo po prostu ja jestem nie zniszczalna. I żyję mimo, że nieustannie na czterech kółkach to całkiem normalnie.

Siła jest w nas

Siła jest w woli

Siła jest w chęci

Siła jest w duszy

Nie trzeba podać ręki

By pomóc wstać

Nie trzeba być wielkim

By stać się wielkim

290 wyświetleń
7 tekstów
0 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!