Z zapałkami dziewczynka
Nikt nie zapytał dziewczynki czy jej zimno i czy głodem nie przybiera jej żołądek, liczył się tylko pieniążek który do rączek trafiał.
Można dojrzeć tylko kilka strączek zapałek tak łatwo było namalować na jej ustach uśmiech, i od zamarznięcia ustrzec, ale za późno, musiało się spieszyć komuś do domu w chłodzie nocą.
Nikt nie spojrzy na dziewczę co błąka się boso, bo po co ona jest komu?
Do domu niech wraca skąd przyszła.
Po kryjomu w ciszy mrozu kołysana wiatrem opuściła powieki, tak senne, zmęczone pośpiechem ludzi.
Przyłożyła twarz do lodu, zamarła choć serce jej jeszcze biło.
Czyste jak łza a nawet czystsze niż ona, odeszła w mroku nocy do niebios.
Autor
17 065 wyświetleń
190 tekstów
11 obserwujących