Menu
Gildia Pióra na Patronite

O starym drzewie i małych listkach, które rosły na nim

Niedawno temu, w pewnym starym lesie, na pewnym starym drzewie rosły sobie małe,
zielone listki. Ich dni mijały na słuchaniu odgłosów lasu oraz kołysaniu się na ciepłym, letnim wietrze. Były one tak szczęśliwe, że nawet nie zauważyły kiedy wiatr stał się chłodniejszy a one zaczęły tracić swoje soczyste barwy. W końcu wszystkie spadły na zimną ziemię. Po kilku miesiącach znów nadeszła wiosna a na starym drzewie pojawiły się nowe zielone listki. Kiedy tak beztrosko kołysały się na ciepłym, letnim wietrze oraz słuchały odgłosów lasu usłyszały wołanie dobiegające z dołu: „Nie cieszcie się tym wiatrem, ani słońcem, ani śpiewem ptaków. Gdy nadejdzie jesień staniecie się takie jak my”. Małe zielone listki przeraziły się bardzo na te słowa i zaczęły szumieć między sobą ze strachu. Wtedy jednak jeden z nich kołysząc się delikatnie powiedział: „To nie ma znaczenia. Nawet jeśli staniemy się takie jak wy, wciąż będzie to stare drzewo, które zapamięta, że rosłyśmy na nim”. Odezwały się ponownie suche liście leżące na ziemi: „Lecz pewnego dnia przyjdzie drwal i zetnie to drzewo. Co wtedy?” Mały listek odpowiedział: „Jeśli przyjdzie drwal, zetnie to drzewo i porąbie je na kawałki, kłody drewna będą pamiętały, że kiedyś były drzewem i że rosłyśmy na nim”. Oburzyły się suche liście na ziemi i znowu powiedziały: „Lecz drwal wrzuci te kłody drewna do pieca i zamienią się w popiół. Co wtedy?”. Mały listek powiedział: „Nawet jeśli kłody drewna zostaną spalone, nawet gdy umrze drwal i już nikt nie będzie pamiętał ani o starym drzewie ani o tym, że rosłyśmy na nim, nic nie zmieni tego, że istniałyśmy, kołysząc się delikatnie na letnim wietrze”. Po tych słowach suche liście nie powiedziały już niczego więcej. Jakiś czas później wiatr stał się chłodniejszy i nadeszła jesień. Małe zielone listki straciły swoje soczyste barwy i spadły ze starego drzewa na zimną ziemię tak jak swoi poprzednicy. Niedługo później przyszedł drwal, ściął stare drzewo, porąbał je na kawałki i spalił a niedługo potem umarł. Po kilku latach zniknął również cały las a na jego miejscu pojawiły się domy. Chociaż dziś już nikt nie pamięta ani o lesie ani o drwalu ani tym bardziej o starym drzewie, na którym rosły małe zielone listki, nie ma to znaczenia. Tak jak powiedział jeden z nich, nic nie zmieni tego, że kiedyś tu były.

27 361 wyświetleń
174 teksty
4 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!