Menu
Gildia Pióra na Patronite

Kocham swojego oprawcę.

to_tylko_łzy

to_tylko_łzy

„Nie wiem do kogo się zwrócić. Do Boga?
Panie Boże, jeżeli mnie słyszysz... Co się ze mną dzieje? Chyba permanentnie oszalałam. To się jakoś leczy?
To coś jak uzależnienie, które dopadło mnie po pierwszym skosztowaniu. Oklepane porównanie. Ale czuję się na wiecznym głodzie od tamtego momentu.
Co robić? Odizolować się? Już się odizolowałam, to nic nie daje. Cholera, jest jeszcze gorzej. To tylko prowokuje moje wewnętrzne żądze. Ciągle chce więcej i więcej... Nie panuję nad tym.
Jak człowiek może się tak stoczyć? Już kiedyś to przerabiałam. Pieprzone Déjà vu. Serce kołata mi jak cierpiące na epilepsje. Co mam ze sobą zrobić? Jak przerwać tę farsę?
W istocie chcę to zakończyć... aczkolwiek z drugiej strony, to za bardzo mnie pochłania, sprawia że jestem chorą psychicznie z poronionym tokiem myślenia, urwaną z zakładu zamkniętego, która tylko pragnie dorwać się do swojej ofiary wzmożonego zainteresowania.
Panie Boże, śmiejesz się, prawda? Tak, wiem. Moja ofiara jest moim katem. Wiedziałam to od początku. Nie musisz mi tego uzmysławiać.
Jestem jakąś masochistką.

Kocham swojego oprawcę.

Kocham swojego oprawcę.

Kocham swojego oprawcę...

...nie ma dla mnie ratunku.
Prawda?”

12 887 wyświetleń
179 tekstów
9 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!