Nie opowiem tobie o miłości, oraz jak smakują takie uczucia. Zupełnie nie potrafię opowiadać. Bo swoją drogą, dziwne to jest, gdy ktoś mówi o tym, jak bardzo darzy drugą osobę swoją sympatią i zainteresowaniem. A gdzie podziały się czyny? Bo słowa bez pokrycia to śmieci. To jest zniewaga zarówno dla kobiety jak i mężczyzny, gdy są karmieni śmieciami. Tutaj trzeba być poważnym, ponieważ wspomniana miłość jest delikatną materią, z którą trzeba umieć się obchodzić. Czy ja umiem? Tęsknota wypala mi serce. Patrzę obojętnie przed siebie. Ciężka jest to lekcja. I chyba jednak nie potrafię. Gdy wchodzę w tłum, szukam ciebie i twoich pięknych oczu. Niestety, nie odnajduję twego oblicza. Dusza moja okryła się smutnym całunem. A ty ruszyłaś przed siebie kochanie. Rozumiem. Przecież pomogłem tobie w podjęciu decyzji. Teraz pozostało mi już tylko posłuchać deszczu, który uderzając o ziemię, nie martwi się o swoje przeznaczenie. Ja tymczasem zaprosiłem ciszę do siebie. Łzy też wpadły z wizytą. I nastał spokój. Chociaż, gdy mogłem słuchać twojego bicia serca, czułem ulgę. Teraz nie ma już nic.
Może tak z czasem, który mija przestaniesz szukać jej oczu a zobaczysz oczy, które możliwe, że są wpatrzone w Ciebie.....? Czasem nie widzimy tego co dzieje się obok nas kiedy jest nam tak smutno i nie zauważamy, że inni obok czekają na choćby jeden mały z naszej strony znak.....:)
Miłość, to nie jest sympatia i zainteresowanie, to konkretne codzienne życie z drugą osobą, ma szanse być czasem, rzadko, ale jednak związkiem dłuższym, gdy wiele w dwojgu ludzi jest wspólnego. Różnice raczej prędzej lub później oddzielą ich od siebie, nawet, jeśli ich ktoś połączył rzekomym węzłem nierozerwalnym i nastraszył karą od istoty jakiejś nadrzędnej, rzekomo wyznaczającej los.