Menu
Gildia Pióra na Patronite

Miłość pełna i piękna

RozaR

RozaR

Na pewnej trasie z pewnego punku A do pewnego punktu B - stał dom.

Ten dom był szczególny, wybudowany zapewne przed wojną wyrażał ambicje oraz zamożność właściciela. Takie domy często widzimy i podziwiamy przejeżdżając przez ziemie odzyskane.

Budynek ten stał jednak od dłuższego czasu pusty i niestety był, co roku bardziej zaniedbany.

Zapewne właściciel obliczył użytkowanie tego domu na długi czas ,że przejmą go spadkobiercy i że będą ciągnęli to co on ciągnął i zostaną, dziękując mu za pozostawiony majątek .

Tak się jednak nie stało.

Można szacować, że już w latach sześćdziesiątych opustoszał. Można też mniemać, że spadkobiercy nadal żyją, bo dom nie został sprzedany ani nawet wynajęty. Zapewne ma nieuregulowane sprawy spadkowe lub po prostu został zignorowany przez potomków ambitnego stwórcy.

Aż się prosi by na powrót owy dom został zasiedlony, zadbany i ogrzany.

Jako że co jakiś czas przejeżdżam obok tego budynku zaintrygował mnie do pewnej analizy, jak powinien zostać zagospodarowany z korzyścią dla tego domu.

Brałem pod uwagę wszystkie opcje, nawet te wyjątkowo mało możliwe.

Więc jak by owy budynek się prezentował gdyby zamieszkał w nim kawaler albo nawet dwóch lub wdowiec lub ojciec z synem Itp.? W tym wariancie chałupa nie mogłaby na wiele liczyć. Może pewne prace byłyby wykonane ale chyba nie tylko o to chodzi.

Analogicznie brałem pod uwagę –pannę a potem dwie panny, wdowę lub mieszane towarzystwo damskie. Tu dom byłby zapewne zadbany wizualnie, jakieś kwiaty, firanki, pomalowane futryny, ale już poważnym naprawom mogłyby panie nie podołać.

Więc może jakaś instytucja, biuro, firma. Tu też możemy przypisać pewien wygląd do użytkownika, w tym wypadku niestety raczej zimny i bez duszy. Najbardziej boleśnie wyobraziłem budynek ten, jako komisariat policji. Nadleśnictwo wypadło całkiem dobrze.

Czyż nie ciekawe rozważania szczególnie podczas nudnej jazdy samochodem?

Oczywiście w tym rankingu wygrała rodzina. Typowa, tradycyjna, polska rodzina z dziećmi, staruszkami z psem i kotami. Z mężem i żoną pełnych poświęcenia o stan i wygląd tego domu. Z dziećmi, które dają ruch, dźwięk czyli życie. Z dziadkiem i babcią, co dają domowi godność, tradycję, powagę i mądrość.

Dziadek, ojciec i wnuczek zapewne razem podjęli by się wymiany okien jakiejś spróchniałej krokwi, wybrukowali wjazd na podwórko a panie by ukwieciły posesję, po której hasałyby dzieci wraz z psami i kotami.

To jest właśnie miłość pełna i piękna.

Właśnie dom, w którym mieszka rodzina jest przepełniony tym aktem najpełniej i najpiękniej.

We wszystkich innych wariantach nie jest możliwe to nawet w części.

Ostatnio jechałem znowu obok tego domu i zobaczyłem tam ludzi. Stali rozmawiali a może już mieszkali? Nie przyjrzałem się .

Ciekawe jak będzie ten dom wyglądał, gdy będę przejeżdżał następnym razem?

Tak oto moja ciekawość i skumulowane spostrzeżenia, analizy z ostatnich lat zachęciły mnie do napisania tegoż opowiadania.

Zapewne za rok lub dwa uzupełnię tekst o wygląd tego domu.

Pozdrawiam.

76 490 wyświetleń
1011 tekstów
16 obserwujących
  • RozaR

    17 April 2021, 10:28

    Racja - ale
    eee
    leń ze mnie

  • RozaR

    17 April 2021, 06:54

    Sam jestem ciekawy ...
    Zapewne kiedyś nagnę trasę tak by tam pojechać ..
    Miło że temat też zaintrygował .
    Pozdrawiam .

  • kuloodporna

    16 April 2021, 20:55

    Szkoda, że dopiero za rok czy dwa...........no rok oki zgoda......rok.......też jestem ciekawa .....co z tym domem......pozdrawiam.....😊🌼🌼🌼

    od RozaR