Menu
Gildia Pióra na Patronite

Kamyk

Sylwia P.

Sylwia P.

My znowu na ławce tej samej, naszej. Niecierpliwie ścieramy naskórek o jej brzeg.
Przybliżasz się, z czułością rozplatasz warkocze, niesforne, lazurowe wstążki.
Ja wpatrzona w szafiru głębię, zamknięta bazaltem twoich rąk. Jeszcze czuję jak pachną wokół pierwsze kwiaty, pęcznieją ich pączki. Nabrzmiewam i ja. Pod palcami, na ustach. Rubinowo. Jak piasek w klepsydrze ucieka nam czas...
Dziś na policzku perli się łza. Pocałunki kruche jak kryształy, brzęczą ciszą. Ściskam w ręku zielony kamyk, czekając aż nadjedzie mój spóźniony pociąg do tamtych chwil.

Sylwia Pryga

40 783 wyświetlenia
285 tekstów
27 obserwujących
  • Radek Ziemniewicz

    30 January 2021, 16:50

    Piękne :-)

    • Sylwia P.

      30 January 2021, 17:22

      Dziękuję 😊🌸

  • Sylwia P.

    12 November 2020, 18:54

    Och, teraz to miałabym ochotę wsiąść do byle jakiego, patrzeć jak wszystko zostaje w tyle... Dzięki Smoku
    😉

    od Malusia_035, Meron, Fergus
  • 12 November 2020, 15:38

    Ładne, jednak nie ufałbym PKP, kowalem swego losu sama bądź. ;)
    Pozdrawiam. :)