Menu
Gildia Pióra na Patronite

piórem2

Miesiąc miodowy to przeżytek, który trąca stęchlizną a im młodsi tym bardziej w niego wierzą że w jego czasie dni będą słodkie a potem wszystko się zmieni i żeby było co wspominać przepuszczają wszystkie pieniądze udają sie na zagraniczne wojaże wydając krawice ojców, dziadów i wujostwa, by potem zaciągać długi u sąsiadów, kolegów i niewiadomo jeszcze u kogo, na co i w jakim celu. Ale jak się utarło tak trzeba robić bo czym może się pochwałić taka przed innymi, gdzie była i co widziała a ile to było warte i że on robił śniadanie i głaskał po stopach a teraz nawet nie wie gdzie stoi w domu lodówka. Wiele takich niedorzeczności i fusów trzeba wypić by pozwolić sobie na zrzucenie jażma przymusu i presji tradycji, fałszywej poprawności i nieuzasadnionego obowiązku.
Desires i Lost pozostali w domu tu mieli wszystko, a bar był blisko i kino i teatr i bank i kościół i kasyno. Praktycznie nie było powodu by się tego nie trzymać. Nie było powodu by opuszczać swoje imperium*, swoje jestestwo i za to płacić. To tu rozgrywały się bitwy tu rodzily się i umierały rzeczy niezwykłe, praktyczne i twórcze to tu można było żyć i nie umierać.
cdn
/by Rosa Thomson/

129 303 wyświetlenia
1423 teksty
12 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!