Menu
Gildia Pióra na Patronite

Listek z życia...

Seneka 18

Seneka 18

Miałem bardzo zły dzień. W pracy już z rana zakłócił mój spokój nerwowy klient. Później popsuły się dwie maszyny co zakłóciło produkcję. Byłem poddenerwowany, ale starałem się nie okazywać mojego stanu ducha swoim pracownikom…

Wyszedłem tego dnia wcześniej pojechałem do parku by wyciszyć się przed kolejnym spotkaniem DDA. Na zajęciach nie było pełnej obsady. Dowiedziałem się, że jedna z kobiet przebywa w szpitalu po kolejnym pobiciu przez pijanego ojca…Byłem wściekły, że nic nie mogę zrobić,…Mimo, że wiele razy występowaliśmy z urzędu do odpowiednich jednostek prosząc o interwencję sprawa wciąż pozostawała nierozwiązana…Polskie prawo jest martwe…Zamiast chronić ofiary przestępstw w rodzinie skupia się na dobru przestępców…
Tak trudno dzisiaj pociągnąć do odpowiedzialności osobę znęcającą się nad najbliższymi…
Jeszcze trudniej, gdy ta osoba pracuje w policji lub w innych służbach mundurowych…To są hermetycznie zamknięte środowiska i trudno przebić się przez ten mur,…Jeśli dochodzi już do wszczęcia postępowania, to zazwyczaj trwa ono bardzo długo…Policjanci prowadzący, a później prokuratorzy umniejszają wagę popełnionych czynów, by w konsekwencji umorzyć postępowanie na etapie przesądowym uzasadniając znikomą szkodliwością społeczną czynu…Po każdym takim umorzeniu drań czuje się jeszcze odważniejszy aż w końcu dochodzi do tragedii…Błędne koło…Człowieka ogarnia wściekłość z bezsilności…
Ochłonąłem trochę po spotkaniu, miałem już dość dnia…Czekała mnie tylko wywiadówka u syna w szkole i do domciu…
Na korytarzu przed salą, w której miała odbyć się wywiadówka grupka mam czytała wiszącą w gablocie jakąś wyróżnioną pracę ucznia…Usiadłem na ławce i obserwowałem…To był niesamowity widok…Niemal każda z mam po przeczytaniu opowiadania zamierała w bezruchu i ciszy…po chwili odchodziła ocierając łzy…
Podszedłem bliżej…było to wypracowanie konkursowe ucznia pt; „ Mój największy autorytet „ Już sam widok znajomych literek przyśpieszył bicie mojego serca…To było opowiadanie mojego synka o mnie…
Wróciłem do domu radosny…Dzień, który był złym dniem w jednej chwili stał się jednym z piękniejszych dni w moim życiu…

190 739 wyświetleń
1575 tekstów
600 obserwujących
  • WilceeQ`

    22 May 2011, 13:59

    Nooo po prostu aż przyjemnie się zrobiło na samym końcu, najpierw garść narzekań i złości potem chwila czułości, masz mnie. Przepiękne ;)